niedziela, 26 października 2014

Lancome, Teint Idole Ultra 24h

Witajcie kochani!

Znalezienie idealnego podkładu jest naprawdę trudne, a znalezienie podkładu który zostanie na naszej twarzy 24h, dodatkowo będzie wygładzał ją, ujednolicał, walczył z oznakami zmęczenia, matował ale bez efektu pudrowego i na dodatek pozostawiał ją gładką i aksamitną w dotyku wydaje się graniczyć z cudem. Na szczęście to i jeszcze więcej możemy znależć w podkładzie francuskiej firmy Lancome Teint Idole Ultra 24h, tak przynajmniej twierdzi producent.


Opis producenta:
Po 8 latach badań marka Lancôme przedstawia swój pierwszy podkład zapewniający efekt 24-godzinnej* perfekcji makijażu. Dzięki technologi EternalSoft, podkład Teint Idole Ultra 24h walczy z oznakami zmęczenia. Bez konieczności poprawy makijażu, cera pozostaje wygładzona, ujednolicona i nieskazitelna. Teint Idole Ultra 24h zapewnia nieodparte poczucie komfortu. Jego nowa i świeża konsystencja sprawia, że podkład idealnie dopasowuje się do koloru skóry pozostawiając ją gładką, aksamitną i matową, bez efektu pudrowego. Nietłusty. Nie powoduje efektu maski. Nie powoduje powstawania zaskórników. Produkt testowany dermatologicznie. 

 Cena: 175zl 


Podkład dostępny jest w 18 odcieniach, z których każda z nas może dobrać odpowiedni odcień do swojej skóry. Niestety nie wszystkie kolory są dostępne na polskim jak i angielskim rynku.


Mój odcień to ciepły beż 01-Beige Albastre. Wydawałoby się że ten kolor nie posiada różowych tonów, jednak na twarzy są one lekko widoczne. 






 Podkład zamknięty jest w szklaną buteleczkę z wygodną pompką. Musimy jednak pamiętać aby przed każdym użyciem wstrząsnąć produkt.


Podkład posiada bardzo ładny i przyjemny zapach, który dla wielu może okazać się minusem. Rozprowadza się go bardzo dobrze, nie zastyga zbyt szybko i nie robi plam. Nie tworzy efektu maski, jednak się utlenia i po nałożeniu na twarz jest on znacznie ciemniejszy. Nie zapycha, nie wchodzi w załamania i nie podkreśla suchych skórek, za to ma piękne satynowe wykończenie. Bałam się, że może być ciężki i tworzyć sztuczny efekt, jednak na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Nie wiem czy wytrzyma 24h, bo aż tyle go na twarzy nie trzymałam, ale po 18h prezentował się całkiem nieźle.


Muszę przyznać że polubiłam ten produkt. Podoba mi się w nim konsystencja i efekt końcowy, który nie jest płaskim matem. Plus ma u mnie za to, że nie przesusza skóry i całkiem dobrze dopasowywuje się do odcienia cery. Mogłabym go trochę porównać do Dior Forever z tym, że Dior miał bardziej matowe wykończenie.

Minusem natomiast zdecydowanie będzie kolorystyka. Mój odcień w sklepie wydawał się być ciepłym jasnym beżem, a w rzeczywistości jest on dosyć ciemny i dostrzegam trochę różowych tonów. Osoby z bardzo jasną karnacją będą miały problem z wyborem odpowiedniego odcienia, biorąc również pod uwagę fakt, że nie wszystkie kolory są dostępne na polskim rynku.





30 komentarzy:

  1. Tyle dobrego o nim słyszałam,ze może kiedyś się skusze. U Ciebie wygląda pięknie na buzi , tak promiennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dla Twojej pięknej cery, to był strzał w dziesiątkę. U Ciebie te satynowe wykończenie prezentuje się zjawiskowo, jedynie jak na mój gust faktycznie na twarzy pokazuje trochę różowych tonów, za którymi ja nie przepadam, ale to już chyba kwestia w czym się dobrze czujemy :-) U mnie jednak są pożądane bardziej matowe podkłady, choć takiego płaskiego i ja nie znoszę.
    Masz tutaj piękny makijaż oczu, nie planujesz może jakichś tutoriali na blogu? :-) Czym rozświetliłaś wewnętrzny kącik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne gusta jeśli chodzi o podkłady. Również lubie maty ale nie płaskie, ten jest całkiem fajny w tej kwesti, jedynie te różowe tony...
      Jeśli chodzi o makijaż to dziękuję, ale na internecie jest tyle tutoriali że szkoda mi troche czasu na robie makeupu krok po kroku ;D a po drugie nie mam az tak dobrego swiatła w domu aby te zdjęcia wyglądały czysto i przejrzyście ;) Jeśli chodzi o wewnętrzny kącik to tylko jeden cień idealnie sprawdza się u mnie już od wielu lat, i żaden nie jest przynajmniej w najmniejszym stopniu go zastapić ;D mowa tu o matowym białym cieniu z avon ;) żaden smashbox czy mac nie ma takiej konsystencji i koloru jak właśnie ten avonowski ;) na całą powieke się nie nadaje, ale do wewnętrznego kącika jest idealny ;)

      Usuń
    2. No proszę, myślałam że to może waniliowy pigment z MAC! Mogłabyś mi podlinkować, jaki to konkretnie cień?
      Co do makijażu rozumiem, jakbyś pamiętała, to może byś chociaż wymieniła jakich cieni użyłaś? Jest naprawdę świetny :-)

      Usuń
    3. Dziękuję, ciesze się że Ci się podoba ;) jeśli chodzi o cienie to chyba użyłam tego pigmentu maca vanillia, inglot 423, i bialy avon http://www.amazon.com/AVON-Color-Single-Eyeshadow-WHITE/dp/B00KROG1F2 . Ale nie jestem pewna co do kosmetyków ;) Buziaki ;*

      Usuń
  3. Bardzo ładnie wygląda na Tobie :) Po skończeniu Air De Teint chciałam kupić ten, jednak zdecydowałam się na Star od Diora. Choć jak patrze na twoje zdjęcie trochę żałuję, że jednak nie wybrałam tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam teraz star diora i mam mieszane uczucia co do niego... a jak u Ciebie sie spisuje ?

      Usuń
  4. Na buźce prezentuje się bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale cudownie sie na tobie prezentuje, szkoda ze taka cena :)

    Wiolka-blog KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie prezentuje się na Twojej twarzy :) efekt bardzo mi się podoba :) ja mam chęć na Lancome Teint Miracle ale do jego zakupu jeszcze sporo czasu przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na teint miracle tez sie czaje :D

      Usuń
    2. Teint Miracle mam ale w PL jest kiepska dostępnośc kolorów, w zasadzie mam natural light, który oksyduje i niestety w pada w różowe tony, a to był najjaśniejszy w danym momencie w douglas.

      Usuń
    3. Zgadzam się teint miracle ma kiepskie kolory i sie niestety utleniaja :(

      Usuń
  7. Efekt na buzi bardzo mi się podoba. Nigdy nie miałam tego podkładu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładnie wygląda na Twojej buzi, ale skoro piszesz, że lubi oksydować to raczej nie dla mnie, ponieważ u mnie takie podkłady wyglądają wtedy za pomarańczowo :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ale po chwili robi sie lekko pomaranczowy na buzce... jednak z tego co zauwazylam to po jakims czasie wtapia sie w cere i nie jest to zauwazalne ;)

      Usuń
  9. Ja mm Teint Mirae, ale tego jeszcze nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jak odpowiada Ci? ja dziś wlasnie zgarnelam probke i bede testowac :)

      Usuń
  10. Cena nie bardzo zachęca, ale jaki efekt. Uczula?

    OdpowiedzUsuń
  11. A co masz Piękna na ustach ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądasz w nim pięknie :) Własnie zastanawiam się nad jego zakupem i trafiłam na Twoją recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i mam nadzieje że recenzja się przydała ;)

      Usuń
  13. Smurgotko- miałam miracle Lancome i jak do tej pory jest to jedyny podkład który kupiłam podar drugi i trzeci ( i na pewno bede do niego wracać) sprawdzi się dla cer dosłownie "bezproblemowych", typowo letni, delikatny,śliczne nienachalne rozświetlenie, sprawiające ze cera wyglAfa bardzo zdrowo i naturalnie.ja mam cerę sucha z delikatnymi przebarwieniami wiec dla mnie idealny, raczej nie nada się dla osób które maja problemu z cera.. Hm Smyrgotko, podpowiedz mi proszę , jaka jest różnica w odcieniu 04 a 045 ? Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miracle też próbowałam ale na mojej cerze bardzo szybko się przetłuszczał...ale zgodze się z Tobą na idealnych cerach wygląda cudnie :) 045 jest bardziej żółty ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...