Fluidline Mac zamknięty został w szklanym słoiczku z plastikową, czarną nakrętką. Jeśli mam być szczera, to wersja L'oreala ze złotymi wstawkami bardziej przypadła mi do gustu. Posiadam swój ulubiony pędzelek do żelowych eyelinerów z Emite makeup, który jest wąski, zbity i idealnie uformowany do rysowania kresek. Jednak przy okazji zakupów postanowiłam wypróbować pędzelek z Mac'a 266, bo zauważyłam, że jest on trochę szerszy i w przeciwieństwie do Emite makeup, ścięty na prosto.
Produkt utrzymuje się cały dzień na oku, nie rozmazuje się i nie ściera. Jest bardzo trwały, mogą być problemy z jego późniejszym usunięciem. Jeśli natomiast chodzi o jego zasychanie w słoiczku, jak w przypadku L'oreala czy Maybelline to i tu rzecz się nie zmienia. Po paru miesiącach użytkowania żel lekko przysycha. Porównując wszystkie trzy żele to L'oreal wypada niestety najsłabiej. Zasechł w ekspresowym tempie. Mac pod tym względem umieściłabym na równi z Maybelline.
Przejdźmy teraz do pędzelka 266, który swoją drogą okazał się okropny w obsłudze. Jak dla mnie jest on stanowczo za szeroki i za gruby. Moje oczy nie należą do małych, a miałam problem z narysowaniem kreski. Kreska wychodzi stanowczo za gruba, a przez to że pędzel jest ścięty na prosto, ciężko jest ją wykręcić. Testowałam go wiele razy, ale jednak wróciłam do mojego niezawodnego Emite Make up, który jest po prostu idealny.
Cena żelowego eyelinera Maca jest dwa razy wyższa niż na przykład Maybelline, ale czy jest dwa razy lepszy? nie powiedziałabym. Jedyne zauważalne różnice pomiędzy nimi ( oczywiście oprócz opakowania ) to trwałość. Mac jest naprawdę nie do usunięcia. Ogólnie używało mi się go bardzo dobrze, konsystencja jest świetna, trwałość i kolor na kolejny plus. Nawet muszę przyznać, że najdłużej go używam ze wszystkich ( L'oreal niestety za szybko zasechł i opakowanie w dalszym ciągu jest prawie pełne). Pomimo, że jest już bardzo przyschnięty, to i tak w dalszym ciągu służy mi do robienia kresek.
Mac Fluidline £16
Brush 266 £16.50
zachwycam się nim :)
OdpowiedzUsuńOjć, słabo u Ciebie wypadły! Ja oba kocham! Fluidki od wielu lat. Nigdy żaden mnie zawiódł. Blacktrack mam już drugi słoiczek i jak się skończy na pewno kupię kolejny. Nie wysechł mi nic a nic, a i ze zmywaniem nie mam najmniejszego problemu. Pędzlak 266 to z kolei mój kreskowy ulubieniec. Jest idealnie ścięty i cienki (nie gruby :)) - 263 to dopiero grubas ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę do tego pędzelka jeszcze się przełamać :) Po maczku kupiłam znowu maybellina i w sumie nie widzę aż takiej różnicy miedzy nimi... no oprócz trwalosci :D
UsuńJa mam eyeliner w słoiczku z Maybelline, ale to ten w pisaku z L'oreal (Perfect Slim) jest moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńP.S. Kreskę kreujesz perfekcyjnie:) Zazdroszczę umiejętności:)
Dziękuje Ci :*
UsuńUwielbiam Blacktrack. Wg mnie najlepszy eyeliner, świetnie się utrzymuję nawet przy moich oczach, które sa skłonne do łzawienia :)
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie, dostałam w prezencie Mac fluidline w kolorze nightfish ale teraz ma dziwną zastygla konsystencję jest jakby twardy cień ?? Bardzo trudno go nałożyć teraz. Macie jakiś pomysł jak go "naprawić"? Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńPrzed każdym nałożeniem zwilż pędzelek, ja przecieram go zazwyczaj chusteczką do demakijażu. Możesz również podgrzać pojemniczek w mikrofalówce ale bardzo krótko, tą czynność musisz powtarzać za każdym razem. Parę kropel gliceryny też da rade, ale najpierw podgrzej sam żel potem wymieszaj go z gliceryną. Eyeliner będzie do użytku na dłuższy okres, ale gliceryna pozbawi go trwałości. Mam nadzieję że pomogłam ;)
Usuń