Dzisiaj mam dla was post w ktorym krolowac bedzie kolor rozowy :D
Lubicie ostre i intensywne kolory? A poniewaz ja sie sama sobie nie podobam w czerwieniach ale za to w rozach jestem zakochana :) a w szczegolnosci w matowych intensywnych rozach lub tez jasnych cukierkowych... grunt by nie byly perlowe :)
Tak wiec kochani mam dla was dwie propozycje - neonowy roz -dla osob troche bardziej odwaznych - lub troche mniej razacy ale za to przeslodki, cukierkowy - dla pozosatlej czesci wielbicieli rozowosci :)
Pierwsza na strzal idzie pomadka z Collection2000 nr 6 bubblegum...
A tak prezentuje sie na ustach...
Kolor jest bardzo intensywny wiec nie nadaje sie do mocnego badz tez kolorowego makijazu oka... najlepiej prezentuje sie z sama czarna kreska mocno wyciagnieta :) no i buzia rowniez musi byc ladnie wypudrowana... aby nic nie odwracalo uwagi od naszych rozowych usteczek... :D
Pomadka jest swietna w uzyciu... przy malowaniu wydaje sie byc dosc ,,tepa'' lecz przy stopniowym nakladaniu jej staje sie byc lekko kremowa dzieki czemu nie wysusza ust... Juz po jednej warstwie uzyskujemy intensywny neonowy kolorek. Niestety po jakims czasie sie''roluje''.
Ta pomadke mam juz dosc dlugo gdyz nie stosuje jej za czesto... swietnie sie nadaje na jakies imprezy badz tez wieczorne wyjscia do pubu... na co dzien wole troche bardziej stonowana wersje takiego rozu na przyklad... INGLOT 56.
Pomadka z inglota jest pomadka zelowa czyli ma dosc tlusta konsystencje ktora daje efekt nawilzonych ust. W przeciwienstwie do pomadki z Collection2000 nie pokrywa za pierwszym nalozeniem, musimy troche sie na mazac zeby uzyskac zadawalajacy efekt :)
A tak prezentuje sie na ustach...
Najbardziej lubie usta w kolorze nude, jednak na weekend lubie poszalec troche z kolorami i wtedy zazwyczaj w ruch ida roze... w szczgolnosci ten z Inglota :) jest to moj faworyt w pomadkach... niestety podkresla suche skorki na ustach i nie rownomiernie sie ''zjada'... ale nawet to mi nie przeszkadza :)
Tak prezentuja sie obie pomadki na reku...
A jak wam sie podobaja moje propozycje? :)
Udanego weekendu kochani :*
jeśli już miałabym wybierać, to kolor drugi bardziej by mi przypadł do gustu. I wydaje się też byc bardziej kremowa...
OdpowiedzUsuńmmmm oby dwa kolory takie moje:)
OdpowiedzUsuńdla mnie rowniez inglot o wiele bardziej w zasadzie nie lubie zimnych pomadek bo natura mnie nie obdazyla snieznobialkymi zabkami:(
OdpowiedzUsuńNiestety pomadki nie przypadły mi do gustu , jednak bardzo spodobał mi się Twój lakier. Co to takiego?
OdpowiedzUsuńno wlasnie o nim mial byc post :D to nic nastepny post bedzie o nim :) to jeden z moich nowych nabytkow o ktorych byla mowa w poprzednim poscie ( to ten pierwszy od dolu ) :)
UsuńOjej,ale mi wstyd :P Hah,już też Cię dodaję :)
OdpowiedzUsuńMi przypadł do gustu bardziej INGLOT 56. Dlatego,że jest bardziej delikatny i ładnie się prezentuje ;)
tą pomadke z inglota pamietam :) pamietasz? zeszłe wakacje, ja ty i madzia w barze.... :D
OdpowiedzUsuńnoooo :D i juz mi sie konczy skubana... a tak dobrze mi sluzy :D
UsuńŚliczne kolorki, a pierwszy to już w ogóle wymiata :D
OdpowiedzUsuńTa z inglota jest fajna :)
OdpowiedzUsuńjedna i druga ładnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej podoba mi sie drugi odcien, jasniejszy :)
OdpowiedzUsuńta druga jest śliczna :))
OdpowiedzUsuńświetne kolorki. I pierwszy i drugi śliczny :)
OdpowiedzUsuńDrugi lepszy <3
OdpowiedzUsuńpierwsza rozowa szminka super wyvlada !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie .
Słodziusie kolorki, cudo! Chyba hit sezonu;)? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie one caly rok sa hitem ;D
Usuńdla mnie 1 jest świetna ;))
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki :) !
OdpowiedzUsuńps odpowiedzialam na Twoje pytania pod Twoim komentarzem :)
buziaki;*
Bardzo bardzo podobaja mi sie te kolorki :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają neonowe usta, takie róże i jeszcze pomarańcze, dlaczego w Polsce nie ma 2000 Collection
OdpowiedzUsuń