Nie przepadam za firma INGLOT, w szczegolnosci za ich lakierami, jednak jest cos co zawsze bedac w Polsce musze kupic- pomadke. Nie wiem czemu ale mam slabosc do nich, podobaja mi sie ich solidne metalowe opakowania ktore nie otwieraja sie w torebce, no i oczywiscie gama kolorystyczna ;)
Moimi ulubiencami sa pomadki zelowe, mam juz nr 47 i 56, a bedac w PL nabylam jeszcze nr 50 i ja wlasnie chcialabym Wam zaprezentowac w szczegolnosci.
INGLOT
Pomadka Zelowa
nr 50
O pomadce:
Konsystencja jest dosc zbita lecz po nalozeniu czujemy ze nie jest ona matowa tylko bardzo ''mokra''. Dosyc szybko sie zjada lecz i tak bardzo ja lubie do szybkiego wykonczenie makijazu, no i nie wysusza ust. Moj kolor jest to nr 50, zimny nude, o ton ciemniejszy i bardziej wpadajacy w roz niz jego
poprzednik nr 47.
Ten kolorek bardziej mi odpowiada na lato, gdyz lepiej sie prezentuje na opalonej buzi niz 47 ktory jest juz za jasny.
INGLOT
nr 47 i nr 50
Jak widac nr 47 to cieply jasny bez, z kolei nr 50 to juz zimny, ciemniejszy, z rozowymi tonami nudziak. Na ustach jednak nie ma az tak duzej roznicy jak na reku. Oba kolorki bardzo lubie i na pewno moja kolekcja z kazdym wyjazdem do PL sie bedzie powiekszac ;) Moge Wam je goraco polecic.
Cena
25 zl
Buziaki kochani :***
Właśnie wczoraj się zastanawiałam nad tą pomadką, ale nie byłam do końca pewna czy nie wysusza ust. Teraz mnie przekonałoś i chyba się skuszę na nią :)
OdpowiedzUsuńZ pomadkami Inglota mam zdecydowanie nie po drodze, zawsze się na jakąś skuszę a potem żałuję bo okazuje się, że wysusza usta jak cholera :/
OdpowiedzUsuńowszem te zwykle tak, dlatego ich nie kupuje już ;) pomimo ze kusza gama kolorystyczna :D jedynymi jakie bardzo lubie sa to wlasnie te zelowe i one akurat nie wysuszają ;)
UsuńBardzo ładne kolorki :) skuszę się na nie jak będę w Inglocie :))
OdpowiedzUsuńSliczne kolorki i bardzo lubię tą firmę.
OdpowiedzUsuńOba cudne :D Chyba muszę na nie zerknąć następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńpiękne ! pasowąło by skoczyc do inglota:D
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystko co z Inglota:) Z tych pomadek mam 42 (pomarańczowa), 46 (czerwień), 52 (jasny "naturalny" róż) i też je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTych kolorkow nie mam ale musze sie im blizej przyjrzec :)
UsuńWygląda ładnie :) Póki co nie mam niczego z Inglota, chociaż kuszą mnie te pomadki :)
OdpowiedzUsuńPiękne te kolory są, chyba niedługo będę musiała i ja się na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki, w szczególnosci o "mokrawym" wykończeniu :) na Twoich ustach wszystko się fajnie prezentuje :) buziaki :*
OdpowiedzUsuńja również Lubie pomadki nigdy nie jest ich za dużo ;)
Usuńmoże i wszystko ładnie się prezentuje ale nie wszystko pasuje :D
buziaki :*
daje efekt mokrych warg *.* boska!
OdpowiedzUsuńNo bardzo ladnie sie prezentuje, to fakt :)
UsuńBardzo fajny kolor :) Lubię takie nudziaki na ustach :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ta pomadka wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńNr.50 jest naprawde ladny :)
OdpowiedzUsuńNudziak <3 <3 <3 idealny na codzien :)
bardzo łądny kolor ten 47
OdpowiedzUsuń