piątek, 25 stycznia 2013

Zlamany paznokiec??? to juz nie problem... sposob na chusteczke higieniczna ;)

Witajcie kochani!!!

Juz dawno temu mialam zrobic tego posta ale jakos tak zwlekalam az do wczoraj... kiedy to znow zlamal mi sie paznokiec...


Przed nami wazna impreza/spotkanie/sylwester/slub czy urodziny a dzien wczesniej lamie nam sie paznokiec... znacie to uczucie? ze wsciekloscia bierzemy nozyczki i obcinamy wszystkie pazurki na rowna dlugosc... ale po co??? z tym sposobem bedziecie mogly spokojnie dalej cieszyc sie dlugimi pazurkami przez najblizsze dni a nawet jesli bedziecie to wykonywac systematycznie to i dluzej!

Moze czesc z Was juz slyszala o sposobie na chusteczke higieniczna ale te ktore nie slyszaly to zapraszam do czytania ;)


No to bierzymy sie do ratowania naszego peknietego pazurka :)




Bedziemy potrzebowac...




- chusteczke higieniczna a raczej jej malusienki kawaleczek
- lakier do paznokci ( moze byc bezbarwny rowniez  utwardzacz  dobrze sie spisze w tej roli, ja uzylam odzywki rimmel nail rescue bo fajnie utwardza paznokcie)

i... to wszystko :) nic wiecej nam nie trzeba i jak widzicie sa ta produkty ktore kazda nas posiada ;)


No to do dziela akcje ratownicza czas zaczac :D


1.

Bierzemy malutki kawaleczek chusteczki 3 warstwowej i oddzielamy kazda warstwe od siebie... bedzie potrzebowac tylko jednej warstwy na razie...


2.

Pekniete/zlamane miejsce pokrywamy cienka warstwa lakieru...


3.

Nastepnie przykladamy do tego miejsca jedna cieniutka warstwe naszej chusteczki tak aby pokryla pekniete/zlamane miejsce...


4.

Cieniutka warstwa lakieru zamalowywujemy husteczke...



i jesli pekniecie jest male to mozemy zakonczyc na tym etapie i poprostu po wyschnieciu pomalowac paznokcie na ulubiony kolor.
Jednak jesli zlamanie jest wieksze to powtarzamy czynnosc jeszcze raz...

5.

Przykladamy takiej samej wielkosci druga cieniutka warstwe chusteczki na jeszcze mokry lakier, lekko dociskamy... brzegi chusteczki wystajace mozemy paznokciem poodrywac aby chusteczka zakryla tylko miejsce pekniete...


6.

Zamalowywujemy cieniutka warstwa lakieru...


I jak widzimy chusteczka robi sie przezroczysta jest malo widoczna, plytka naszego paznokcia moze byc w tym miejscu bardziej wypukla ale przeciez wlasnie w ten sposob uratowalismy naszego pazurka przed obcieciem ;)

7.

Czekamy az lakier dobrze wyschnie, po wyschnieciu utworzy twarda powloke na miejscu peknietym i uchroni naszego paznokcia przed dalszym zlamaniem.
Po wyschnieciu malujemy paznokcie na ulubiony kolor jak zazwyczaj.



Jesli bardzo zalezy nam  aby tego paznokcia nie obcinac to po zmyciu lakieru do paznokci bedziemy musialy powtorzyc ta czynnosc jeszcze raz. 
Jednak uprzedzam ze przy jakim kolwiek mocniejszym uderzeniu paznokcia moze on w tym miejscu peknac! w koncu jest to tylko chusteczka higieniczna a nie zaprawa murarska ;)

Tak czy inaczej na jakies wieksze wyjscia metoda sprawdzi sie  swietnie, gwarantuje Wam to ;) sama ja stosuje stosunkowo czesto, tak jak np na sylwestra gdzie zapewne nikt nawet nie zauwazyl ze jeden z paznokci jest pekniety i wytrzymal jeszcze pare kolejnych dni ;)

Zycze Wam udanej akcji ratunkowej i milego dnia!!!
Dzis juz piatek a ja sie chyba spoznie do pracy ;)
Buziaki :***



51 komentarzy:

  1. Pomysł banalny, jednak w życiu bym na to nie wpadła :) Bardzo dobry pomysł, z pewnością go kiedyś wykorzystam

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi się często łamia pazury, wtedy je piłuję. Ale jak przed imprezą mi się złamie to nie mam już czasu na piłowanie i paznokcie wyglądają straszinie. Taki sposób napewno się u mnie fajnie sprawdzi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł!
    na pewno kiedyś się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowity pomysł - kto by pomyślał, że coś tak banalnego może nas uratować :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ale trafiłaś, to mój odwieczny problem... Na każdym paznokciu prawie tak mam. Ale o tej metodzie słyszę pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, świetny pomysł, na pewno to kiedyś wykorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy blog. Może miałabyś ochotę poobserwować się nawzajem? Jak tak napisz w kom. na moim blogu...
    oolcikopisze.blogspot.com
    i pomysł świetny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zawsze ratuję w ten sposób paznokieć tyle że z użyciem papierowej saszetki od herbaty :) trzyma się jak nic !! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja ratuje w ten sposób wszystkie moje znajome :) ale uzywam kropelki kleju i później spiłowuje nierówność, lepiej się trzyma i powierzchnia jets gładsza :)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam nie mam cierpliwości :D
    Jeden się złamie i wszystkie skracam.
    Zwyczajnie nie chce mi się bawić ;)

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny sposób naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super pomysł, nigdy o nim nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. haha genialne :D szkoda, ze nie wiedziałam o tym dwa temu kiedy bardzo boleśnie złamał mi się paznokieć i musiałam go obciąć najkrócej jak się da, zeby nie pękał dalej :( teraz czekaj jak biedak odrośnie, a potrwa to barrdzo długo...
    Następnym razem będę ratować pazurka ;)

    PS.: to mi przypomina technikę decoupage :D

    OdpowiedzUsuń
  14. heh zawsze tak jest, że paznokcie się łamią jak są "potrzebne" mi o tym sposobie powiedziała kosmetyczka kiedy poszłam z 2 pękniętymi paznokciami dzień przed ślubem, ale i tak robiłam na nich hybrydę więc się skleiły. Tyle, że ona mówiła żeby chusteczkę przykleić klejem np. do tipsów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. to ja slyszalam o tym sposobie tylko zamiast chusteczki to kawalek siateczki z herbaty expresowej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że herbata również by się nadala ale komu by się chcialo bawić z herbata ; D

      Usuń
  16. No patrz jaki świetny pomysł z tym ,przyda się na bank zwłaszcza ze kochane pazurki uwielbiają się łamać w najmniej spodziewanym momencie czyli przed imprezą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. oooo zapomniałam o tej metodzie !! i wczoraj moje paznokcie opitoliłam do zera :( wrrr

    OdpowiedzUsuń
  18. Pełna nadziei próbowałam kilka razy tej metody, ale u mnie się kompletnie nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to szkoda :( bo u mnie sprawdza sie za kazdym razem, i z tego co wiem to u duzo osob sie sprawdza...

      Usuń
  19. no no :) o tym to jeszcze nie słyszałam, zaskoczyłaś mnie, genialny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  20. masz pomysl jak skleic zlamane serce? :P
    ja to nie mialabym cierpliwosci do tych chusteczek, jeszcze mam dwie lewe rece :P zawsze traktuje takiego urwanego pazura duza iloscia odzywki, ale na dluzsza mete i tak zaraz sie lamie :/

    OdpowiedzUsuń
  21. wypróbowane, sprawdzone, działa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiesz mam trochę podobnie odnośnie kolorów w czasie jesienno zimowym, ale ten róż jest taki słodki, w ogóle nie jesienny, ale za to lutowy - walentynkowy ;D

    Pierwszy raz słyszę o czymś takim.. na prawdę ! Przeczytałam całość etap po etapie, kurcze na prawdę przydatna rzecz, tym bardziej, że moje paznokcie dość często się zadzierają.. ;/ o tej pory używałam kleju do tipsów, ale wiadome nie działa on dobrze na płytkę. Pięknie wszystko opisałaś i.. udokumentowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  23. próbowałam tej metody, ale z torebka od herbaty i nie działało;(

    OdpowiedzUsuń
  24. Dlaczego nie wiedziałam o tym prędzej? Ostatnio tak strasznie płakałam, bo miałam juz bardzo długie i piękne paznokcie, ale 1 tak niefortunnie mi się złamał, że musiałam wszystkie obciąć na krótko.. ;( Dzięki Tobie w końcu będę wiedziała jak sobie z tym poradzić :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ciesze sie ze moglam pomoc ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Proste pomysły to najlepsze pomysły. Słyszałam o zalewaniu paznokcia kilkoma warstwami lakieru, ale o wersji z chusteczkami nie słyszałam. Zapamiętam! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Super. A ja tyle razy obcinałam na krótko :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Pekajace paznokcie sa moja zmora !
    Niestety jak pekaja to od brzegu prawie po calosci, grubo za polowe, wiec metoda sie nie przyda, ale jakby ktorys pekl tylko troszke to bardzo sie przyda np. przed weselm, impreza itp :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Też tak robię kiedy mi się połamie pazurek ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zmagam się z tym problemem już długi, długi czas. Kocham Cię za tą poradę ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. czemu ja jeszcze na to nie wpadłam? a niemalże przed każdą imprezą łamie mi się paznokieć...
    dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  32. o dokładnie:D spróbuję następnym razem;)

    OdpowiedzUsuń
  33. O jeden dzień za późno :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Pomysł naprawde skuteczny, ale ja zamiast chusteczki używam torebeczki z herbaty :) jest mocniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez slyszalam ten sposob musze koniecznie go wyprobowac ;)

      Usuń
  35. Dziękuję ślicznie za artykuł, wlaśnie złamałam paznokieć i okazał się być artykuł pomocny. Paznokieć uratowany!

    www.kaminskadorota.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Czemu nie wpadłam na tego posta kilka dni temu, gdy musiałam pożegnać się z dwoma paznokciami, które urosły do takiej długości, jakiej nigdy nie miałam. I bezczelnie złamały się w miejscu, z którym nic nie mogłam zrobić. A to taki świetny sposób z tą chusteczką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo pożyteczny i może czasem uratować nam życie ;D

      Usuń
  37. Ja przyklejam kawałek kartki (np.z zeszytu) klejem typu kropelka. Jak wyschnie to piłuje/wyrównuje drobniutkim papierowym pilnikiem. Trzyma się bardzo długo (aż cały odrośnie), można zmywać zmywaczem i malować dalej i nic się nie dzieje i nic nie widać. Tylko lakier musi być kryjący (nie koniecznie ciemny). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej, w kwestii imprez oraz jakiegokolwiek ratowania takich rzeczy to z pewnością przydało mi się to na ostatnim wyjeździe integracyjnym dla firm. Jestem właścicielem jednej z firm, która szukała usług organizacji wyjazdów integracyjnych stąd też moje zainteresowanie tematem imprez i wyjazdów na których takie poradniki są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...