niedziela, 11 maja 2014

Clinique Redness Solution make up SPF 15 - podklad korygujacy zaczerwienienia

Witajcie kochani!

Dzisiaj opowiem Wam o podkładzie, do którego w dalszym ciągu mam mieszane uczucia. Raz go kocham, raz nienawidzę.  


Clinique 
Redness Solution
SPF15



Opis:

Nowy beztłuszczowy podkład Redness Solutions Makeup SPF 15 jednocześnie pielęgnuje skórę i maskuje zaczerwienienia bez względu na ich przyczyny.Skóra naczynkowa, wrażliwa, skłonna do zaczerwienień - właśnie z tymi problemami ma radzić sobie najnowszy podkład Clinique Redness Solutions Makeup SPF 15. Jedną z najczęstszych przyczyn zaczerwienienia twarzy jest trądzik różowaty. Wiele osób boryka się również z problemem skóry naczynkowej i wyjątkowo wrażliwej. Jeszcze inni mają tendencję do czerwienienia się w sytuacjach stresowych, przy zmianach hormonalnych, czy klimatycznych.Ten lekki fluid ma właściwości kojące, przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej skórze oraz nadaje jej naturalny wygląd i uczucie komfortu. Zawarte w formule żółto-zielone drobinki neutralizują zaczerwieniania, wyciąg z kory magnolii oraz ekstrakt z grzybów działają kojąco, a masło murumuru utrzymuje prawidłową barierę hydrolipidową. Zastosowana technologia priobiotyczna wzmacnia barierę skórną, co wpływa na widoczną i odczuwalną poprawę kondycji cery. Dodatkowo podkład zawiera filtr ochronny SPF 15 oraz antyoksykanty, które chronią delikatną skórę przed działaniem szkodliwych czynników środowiskowych.

Przetestowany alergologicznie, w 100% bezzapachowy, beztłuszczowy.

Cena:
£24.00 / 100zl
30ml 



Podkład dostępny jest w 6 odcieniach:




Na podkład skusiłam się tylko ze względu na to, że miałam jego próbkę i spisał się genialnie na mojej cerze. Jednak używałam go również z próbką kremu z tej samej serii i możliwe, ze właśnie dlatego byłam zadowolona a wręcz zachwycona nim. Przy zakupie pełnowymiarowego opakowania mój zachwyt minął. Ale zacznijmy od początku.



Opakowanie bardzo poręczne, małe, lekkie i wykonane z plastiku, więc możemy spokojnie zabrać go w podróż bez obaw, że się potrzaska. Kosmetyk bez problemu wydobędziemy z opakowania unikając przy tym rozlania.

Podczas nakładania jest bardziej tępy i nie rozprowadza się tak lekko jak Dior Forever czy Chanel Vitalumiere. Już po pierwszym rozprowadzeniu zauważamy, że twarz się bardzo świeci. Próbowałam nałożyć go na lżejszy krem jednak i to nie pomogło, podkład sam w sobie jest bardzo rozświetlający. Co nie do końca jest dobrym rozwiązaniem, bo po paru godzinach twarz błyszczy się jeszcze bardziej. Jedynym plusem jest to, że po paru minutach podkład wchłania się i dostosowuję do koloru naszej cery, zakrywając wszelkie zaczerwienienia. Buzia wygląda po nim świeżo i promiennie.  Niestety jednak jak moja twarz ma gorszy dzień, to już po 3 godzinach potrafi się błyszczeć niemiłosiernie. Z tym podkładem również dobrze sprawdzi się zdanie 'mniej znaczy lepiej'. Przy zbyt grubej warstwie osiągniemy nieestetyczny efekt maski.

Tak jak napisałam na początku, są dni kiedy uwielbiam ten podkład, własnie za to rozświetlenie które daje efekt wypoczętej i zdrowej cery. Za neutralizowanie czerwonych miejsc na buzi i wyrównanie jej kolorytu. Są niestety chwile, kiedy wręcz mnie irytuje efekt błyszczenia i bez pudru matującego się nie obejdzie.

Tak prezentuje się sam podkład bez użycia pudru. 


Nie jest to mój ulubiony podkład, ale nie jest też najgorszy. Nie wrócę już do niego, chyba że kiedyś będę mieć typowego sucharka na twarzy. Jednak przy mojej teraźniejszej, mieszanej cerze z tendencja do błyszczenia w strefie T, podkład średnio się sprawdza. 


Udanej niedzieli kochani Wam życzę i dajcie mi znać czy wszystko dobrze się Wam wyświetla. Doszły mnie słuchy ze szablon był za szeroki, co sprawiało że musieliście przesuwać go w bok. Co prawda już to naprawiłam, ale jakby w dalszym ciągu było coś źle to piszcie!

26 komentarzy:

  1. Nie znam tego kosmetyku ale przyznam szczerze, że przydalby mi sie na zatuszowanie mojego rumienia koło nosa. Z drugiej jednak strony myślę, że i na mojej przetłuszczającej się bużce błyszczalby jak latarnia...trudny orzech do zgryzienia ale zaciekawiłaś mnie nim...
    Ps śliczna dziewczyna z Ciebie:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje kochana :* przed zakupem musialabys poprosic najpierw o probke, abys sie nie rozczarowala kupujac pelnowymiarowe opakowanie ;)

      Usuń
    2. I tak zrobię :) dziękuję :) :*

      Usuń
  2. Ślicznie prezentuje się ma twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm na zdjeciu wyglada rewelacyjnie!;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje, długo nad tym pracowałam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. masz śliczną buźkę, a podkład wygląda fajnie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny makijaż Kochana - uwielbiam taki! Twoja buzia wygląda idealnie z tym podkładem! Podoba mi się nowy wygląd bloga :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie opisałaś ten podkład. Ja mam naczynka na policzkach ale najwięcej na skrzydełkach nosa i tego to niczym nie mogę zakryc bo i tak wytrę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A też miałam go kupić, i jednak padło na Revlona - być może ten będzie następny, kto wie

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny makijaż :) podkład świetnie się prezentuje na zdjęciu jednak dla mnie troszkę za drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja lubie baze z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matulu jak Ci pięknie! I krecha idealna! <3
    Podkład z założenia dla mnie, bo mam czerwoności, którym neutralizacja by się przydała. Jednak świecę się ostatnio jak patelenka, więc raczej podkład bardziej matujący jest moim przyjacielem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana :* No niestety ale dla świecących buziek to on nie jest... na mojej mieszanej się po paru godzinkach mogłabyś się przejrzeć ;)

      Usuń
  12. Bardzo ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podkład świetnie się prezentuje, cera idealna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zachwycona!
    Wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. rzeczywiście na buźce prezentuje się fenomenalnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tłustą cerę i wiem jak wkurzające jest błyszczenie, ale ten podkład mnie zainteresował mimo to :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam wziąć próbkę i wypróbować ;)

      Usuń
  17. Faktycznie kapryśny ten podkład, efekt na twarzy wygląda jak zdjęcie przerobione w PS, z jednej strony fajnie, bo twarz ma nieskazitelny wyraz, ale z drugiej strony, chyba przez ten zbyt idealny wygląd, daje nieco sztuczny efekt, chyba bym się z nim nie polubiła. Kiedyś moja koleżanka kosmetyczka polecała mi ich Superbalanced, według niej do mojej cery (mieszanej) nie ma lepszego podkładu. Kusi mnie od dawna, ale boję się ryzykować ze względu na cenę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli boisz się zaryzykować to poproś o próbkę w sklepie ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...