czwartek, 28 lutego 2013

Winny rubin, burzowy jeans czy moze zimowa perla ? Czyli ostatnie zimowe propozycje No7

Witajcie!

Za oknem troche sloneczka dzisiaj wyszlo dla odmiany ale i tak jest mroznie na dworze co przypomina mi ze wciaz jest jeszcze zima...

A jak zima to mam dla Was juz ostatnie zimowe propozycje lakierow z No7...




Zaczne od mojego faworyta...  a dlaczego faworyta ? poniewaz kolor lakieru jest poprostu piekny, zmienia sie w zaleznosci od swiatla... sami zobaczcie ;)


Damson Dream 105




Cos bardziej przypominajacego jesienne burze...

Thunderstorm




 I ostatnia propozycja... sliczny zimowy kolorek...

Get Wed


Oj ta biala perelka rowniez mi sie bardzo podoba ;)


I oto cala kolekcja moich lakierow No7







Lakier utrzymuje sie stosunkowo dlugo ok 3 dni (jak dla mnie to duzo :P) fajnie sie go rozprowadza i zmywa.
Cena £ 5,50

I na tym koniec moich jesienno- zimowych propozycji... juz niedlugo wiosna i nowe piekne kolorki bede przed Wami odkrywac ;)


 A juz nie dlugo dowiecie sie co zaklucalo i zajmowalo mi wolne wieczory kiedy to powinnam pisac posty i przez co moje wpisy dodawane byly dosyc nieregularnie... ale nie martwcie sie juz od dzis wracam do Was i do regularnych wpisow ;)

Udanego czwartku kochani i byle do weekendu...
Buziaki:***

piątek, 22 lutego 2013

Soap and glory

Witajcie kochani!

Zapewne wielu z Was znana jest brytyjska firma kosmetyczna Soap&Glory ale dla tych ktorzy pierwszy raz o niej slysza zapraszam do czytania ;)







Kiedy pierwszy raz weszlam do Bootsa i zobaczylam na polkach kosmetyki tej firmy to mialam wrazenie ze sa to produkty  dla ''starszych Pan'', tworzone na wzor kosmetykow z lat piecdziesiatych :D
I ani mi sie usmiechalo wyprobowac cokolwiek ;)

Jednak pozniej zdalam sobie sparwe ze sa to kosmetyki bardzo popularne w UK i nie sa absolutnie przeznaczone dla ''starszych Pan'' tylko maja bardzo charakterystyczne opakowanie nawiazujace do lat 50' ktore moglo na poczatku mnie  zmylic ;)


A zreszta zobaczcie sami jak one wygladaja...










Kosmetyki kolorowe takze maja w swojej ofercie ;)



Co wizaz.pl  na to?

Soap & Glory Cosmetics Co. to producent kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy z Londynu. Produkty tej firmy wyróżniają się charakterystycznym wzorem i kolorystyką opakowań, które nawiązują do lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Mottem firmy jest tworzenie kosmetyków bardzo dobrej jakości w przystępnych cenach. Dostepna od 2006 roku w drogeriach Boots.



A teraz kolej na moje produkty...





Kremowy zel do mycia ciala
Foam Call




Opakowanie:
Bardzo duza oraz wygodna butelka, dzieki pompce kosmetyk  wygodnie sie uzywa 





Konsystencja:
Rzadka, zel slabo sie pieni, troche bardziej przypomina mi mydlo w plynie... mam wrazenie ze musze go duzo nalozyc aby sie umyc. Mimo wszystko wydaje sie byc wydajny ale to pewnie przez ta olbrzymia butelke ;)




Zapach:
Bardzo przyjemny, owocowy ale niespotykany, ja czuje tam winogrona i porzeczki, a nawet ananasa :D a tak na powaznie znajduje sie w nim olejek pomaranczy, zielone figi, i owoce yuzu. Kosmetyki tej firmy maja swoje specyficzne bardzo przyjemne zapachy ktore przyciagaja nasz wech ;) ze wszystkich produktow wygrywa odzywka do wlosow ktorej zapach powala na kolana :D niestety wlasciwosci sa zerowe, bo nie robi doslownie nic ale ten zapach...ehhh...  

Sklad:


Cena: 
£6.50

Moja opinia:

Zel ma za zadanie nas... umyc i tu sie sprawdza :)
ma rowniez nie wysuszac skory i tutaj takze mu dobrze idzie, ma piescici nasze zmysly niespotykanym owocowym zapachem i faktycznie tak jest...
Hmmm... wiec czemu nie jestem nim jakos specjalnie zachwycona?
przede wszystkim sie nie chce pienic, przez co musze caly czas pompowac kolejne ilosci zelu, plus jednak za duza pojemnosc bo az 500ml wiec nie zauwazamy tego ze nie jest wydajny ;)
No i cena... nie adekwatna do jakosci, ale poniewaz to byl prezent wiec nie moge narzekac ;) 

Ocena:
3/5


Maslo do ciala
THE DAILY SMOOTH




Opakowanie:

Standardowe jak w przypadku balsamow do ciala, ale wygodnie sie wydobywa z niego produkt.


Konsystencja:

Zbita i gesta jak w przypadku innych masel do ciala.



Zapach:

Zapach przypomina mi troche kosmetyki mojej babci, jest on taki sam jak mgielka do ciala Mist You Madlly's S&G, zawiera takie nuty jak: bergamota, porzeczka, magnolia, frezja oraz wanilia. W swoim skladzie ma rowniez cocoa butter oraz olejek z dzikiej rozy. Jak widzicie mieszanka bardzo kuszaca a zapach dlugo utrzymuje sie na naszej skorze.

Sklad: 


Cena:
£8.50

Moja opinia:

Maslo ma za zadanie nawilzyc nawet bardzo sucha skore, ja takiej nie posiadam ale moge powiedziec ze faktycznie nawilza no i oczywiscie bosko pachnie :D
Najwazniejsze ze zapach utrzymuje sie prawie caly dzien na naszej skorze ;)
Bardzo go lubie i nie mam zadnych ale ;D
no moze malenkie... ale moglby byc jeszcze fajniejszy ;)

Ocena:
4/5

***

I to by bylo na tyle kochani i jeszcze mala prosba do Was, poniewaz konkurs dalej trwa i jesli ktos by chcial to...


Prosze o wsparcie w konkursie!!!






Bez Was sobie nie poradze...







Zaglosowac mozna pod podanym linkiem...





Z gory dziekuje za wszystkie glosy :*



Udanej piatkowej nocy ;) i do zobaczenia w weekend ;)
Buziaki :***







niedziela, 17 lutego 2013

Walentynki z Roberto Cavalli

Witajcie kochani!

Mielismy umowe z moim ukochanym ze w tym roku na walentynki prezentow sobie nie dajemy tylko w sobote pojdziemy  na kolacje i gdzies jeszcze. Oczywiscie ja nie moglam sie oprzec aby nie kupic  czekoladowych serc tak slicznie zapakowanych dla Niego i nie sadzilam ze On takze zrobi mi niespodzianke ;)

No i pomimo wczesniejszych ustalen BRAKU PREZENTOW moj ukochany zaskoczyl mnie w domu pieknymi kwiatami i buteleczka nowego zapachu Roberto Cavalli'ego Just Cavalli.


Jeszcze pare dni temu ogladalam ich  reklame w tv a dzisiaj stoja juz na mojej polce ;)

A teraz pare slow o perfumach...

Just Cavalli to nowa propozycja dla każdej kobiety, która chciałaby zanurzyć się w kremowo-kwiatowym zapachu i poczuć się niezwykle seksownie. Olejek neroli, gardenia i palisander zamknięte w butelce z różowego szkła to doskonała kompozycja dla wrażliwych pań pragnących uwieść ukochanego. Perfumy słynnego projektanta mody Roberto Cavalli’ego sa dostępne od lutego 2013 roku.

Czyli jeszcze pachna nowoscia ;D



Nuta glowy: olejek neroli
Nuta serca: kwiat tahitianskiej gardeni
Baza: drzewo rozane



Ambasadorka perfum jest Gergia May Jagger, ktora mozecie kojarzyc rowniez z reklamy rimmel, i ze swojej slynnej szpary pomiedzy zebami ;)



Pare slow ode mnie... 

Perfumy maja faktycznie kremowo-mydlane wykonczenie, czujemy w nich bukiet kwiatow i pomimo ze zapach okreslany jest delikatnym i subtelnym to ja do delikatnych bym go nie  zaliczyla. Jest dosc intensywny, utrzymuje sie bardzo dlugo na skorze, i moze nie jest jakos specjalnie ciezki ale raczej na upalne dni sie nie bedzie nadawal. Ciezko mi go okreslic bo sa to zupelnie inne nuty zapachowe niz te ktore goszcza na mojej toaletce ale ciesze sie go ze mam bo jest to mila odmiana dla mojego wechu ;) Moj ukochany je uwielbia co bardzo mnie zaskoczylo, w koncu dlatego je wybral a i moj nos jest przyjemnie pieszczony przez zupelnie nowe doznania ;)


Cena
₤40 / 50ml 


***



A teraz Kochani mam do Was OGROMNA prosbe!!!

Prosze o wsparcie w konkursie!!!


Bez Was sobie nie poradze...



Zaglosowac mozna pod podanym linkiem...



Z gory dziekuje za wszystkie glosy :*

Buziaki i udanej niedzieli Wam kochani zycze :***


wtorek, 12 lutego 2013

Walentynkowe pazurki...

Witajcie kochani!

Walentynki juz za dwa dni wiec mam dla Was propozycje pazurkow na ta wlasnie okazje ;)

Myslac o walentynkowym manicure wiedzialam ze bedzie duzo czerwieni ale i odrobina czerni... zeby nie bylo za krwisto;P jak walentynki to musi byc motyw serca, w koncu to swieto zakochanych... no i cos blyszczacego, ale tez nie za duzo abysmy mogly wyjsc w tym do resturacji czy gdziekolwiek indziej ;D

No i  po dlugich rozmyslaniach wymyslilam cos takiego... mam nadzieje ze sie Wam spodoba ;)

 
Lakiery ktorych uzylam to krwista czerwien od coty oraz czern od Barry M + baza matujaca z Vipery i cyrkonie...
 
 
 
 A jak tam Wasze pazurki na walentynki? co prawda my dopiero w weekend wybierzemy sie na kolacje walentynkowa i za pewne do tego czasu moje paznokcie sie zepsuja i wymysle cos innego ;)
 
 
***
 
Nie wiem czy wiecie ale dzis w Uk obchodzimy Pancake Day,
znaczy sie nie my tylko anglicy ;) Jest to nic innego jak...  dzien nalesnika :D nie mam w zwyczaju obchodzic angielskich swiat a po za tym nie przepadam za nalesnikami ale jest jeden wyjatek...
Od jakiegos czasu jadam na sniadanie pyszne male nalesniki (oczywiscie kupuje je gotowe;P) i dzisiaj moje sniadanie idealnie wkomponowalo sie w angielski Pancake Day :D
 
Nalesniki odgrzewam w tosterze, polewam Golden syrup'em cos jak syrop klonowy, posypuje swiezymi jagodami, do tego banan i cieple mleko... pycha :D
 
 
 
I tym oto milym i slodkim akcentem zycze Wam udanego wtorku i oczywiscie udanych walentynek spedzonych z druga polowka albo samemu pod cieplym kocykiem...
Buziaki :***
 

sobota, 9 lutego 2013

NYX orange soda czyli dlugo wyczekiwany pomarancz

Witajcie kochani!

Juz dosyc dlugo chorowalam na pomadke z NYX w kolorze nudziakowej pomaranczy lecz nie do konca bylam pewna czy bedzie mi pasowac... no i zaryzykowalam ;)

Ciesze sie ze to zrobilam bo totalnie i bezgranicznie sie w niej zakochalam :D


Przedstawiam Wam...

NYX
Orange soda
588







O pomadce:
Mysle ze nie musze zbyt duzo o niej pisac bo zapewne wszystkim firma NYX jest dobrze znana. Ich pomadki kraza po calym internecie i kusza nas zwyklych smiertelnikow, pieknymi kolorami ;)
Orange soda jest to druga pomadka z NYX ktora nabylam, pierwsza byla to summer love ktora okazala sie troszke za ciemna jak dla mnie i znalazla inna wlascicielke. A poniewaz kolor pieknej nudzikowej pomaranczy chodzil juz od dawna za mna to postanowilam zaryzykowac raz jeszcze i zamowilam piekna orange soda.
Pomadka ma kremowe wykonczenie, nie wysusza ust, przyjemnie sie nia maluje, ma mocna pigmentacje, lecz niestety wchodzi w zglebienia ust, i latwo sie rozmazuje. Glownym minusem pomadki jest to ze jest za bardzo ''mokra'' i sie ''nie trzyma'' ust jesli ma to jakis sens ;) szybko sie zjada ale za to fantastycznie wyglada :D zapach mi nie przeszkadza jest bardzo przyjemny, ale za to opakowanie moglo by byc wykonane troche bardziej solidnie bo jest to zwykly plastik, chociaz pomadka posiada slynne ''klikniecie'' ;) 
Kolor z kolei jest to taki cieply, jasny, nudziakowy pomarancz... ideantyczny o jaki mi chodzilo ;)
Ja zamowilam pomadke przez ebay'a i zaplacilam za nia dosc sporo bo ₤5 wiem ze na polskim allegro mozna dostac ja taniej.
Kolor na rece...
Kolor na ustach...







Moja ocena:
4/5
Buziaki kochani i do uslyszenia wkrotce :***
udanego weekendu!!!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...