środa, 28 sierpnia 2013

Countryside

Witajcie kochani!


Ostatnimi czasy bylo bardzo kosmetycznie na moim blogu  wiec dzisiaj dla odmiany ( no i z braku czasu na dluzsza recenzje ;P)  mam dla Was zalegle zdjecia outfitu/zestawu czy stroju dnia - jak kto woli ;) 
I przy okazji mozecie poogladac sliczne angielskie widoki... swoja droga uwielbiam male miasteczka ktore maja swoj klimat albo nawet pola czy laki. Fajna odskocznia od duzych, glosnych i nie zawsze czystych miast ;)  I musze przyznac ze spontaniczne wypady za miasto sprawiaja mi prawie tyle 
samo radosci co zakupy :)







Bluzka: New Look 
Spodniczka: Internationale 
Pasek: Primark
Buty: New Look
Torebka: Tj Hughes



***

I to wszystko na dzis kochani, jutro kolejny ciezki dzien wiec zycze Wam i sobie udanego czwartku ;)
Buziaki :***

Zapraszam!
Klik Klik Klik Klik Klik Klik

niedziela, 25 sierpnia 2013

Black&White

Witajcie kochani!

W UK przyszedl dlugo wyczekiwany dlugi weekend wiec bez wyrzutów sumienia moglismy caly dzien leniuchowac... jutro dla odmiany moze wybierzemy sie na zakupy bo ile mozna nic nie robic... i przy okazji moglabym zrealizowac urodzinowe vouchery :D

A ja mam dzis  dla Was pazurki gdzie role glowna graly paski i kropki a wszystko utrzymane w tonacji czarno - bialej.

 Jak Wam sie podoba taka niestandardowa propozycja? 
Co do paskow nie jestem przekonana ale kropki kocham, najbardziej w pastelowych kolorach ale w wersji czarno-bialej rowniez przypadly mi do gustu.






Chcecie byc kochani na biezaco ?
To zapraszam do polubienia strony na Facebooku

środa, 21 sierpnia 2013

L'OREAL Color Riche nail polish 305 and top coat 912 & Happy Birthday to Me :)

Witajcie kochani!

Na poczatek Happy Birthday dla mnie samej :D tak wlasnie dzisiaj jestem starsza o kolejny rok ehhhh.... ale pomimo tego dopisuje mi swietny nastroj no bo kto nie lubi urodzin ??? ;)

Ale wracajac do tematu dzisiaj pokaze Wam moje nowe perelki, a raczej zakupione juz jakis czas temu ale dopiero nie dawno mialy swoja premiere.

Kiedy tak lezaly sobie na polce w sklepie to pomyslalam ze slicznie beda wygladac razem... no i jak pomyslalam, tak tez zrobilam :)


L'OREAL 
Color Riche 
Dating Coral 305 
&
Diamond Lurex 912


A tak sie prezentuja razem na pazurkach....






O lakierach slow kilka...

Oba lakiery posiadaja szerokie pedzelki ktore umozliwiaja latwo i szybka aplikacje. Trwalosc jest rowniez zadawalajaca, spokojnie 3 dni wytrzymaja. Diamentowy top coat nie przyspiesza wysychania wiec musialam oprocz niego uzyc jeszcze essie top coat. Kolorki ladnie ze soba wspolgraja, daja efekt iscie cukierkowy co mi naprawde odpowiada ;) Diamentowy top bedzie rowniez ladnie wygladal w polaczeniu z czarnym lub nawet bialym lakierem... musze kiedys wyprobowac ;)


A jak Wam sie podoba takie polaczenie ?


***

PRZYPOMINAJKA!!!



***


I zapraszam rowniez  na Facebook'a klik



Buziaki kochani i do uslyszenia w krotce :***



niedziela, 18 sierpnia 2013

To już jest koniec... czyli krótkie podsumowanie zużytych kosmetyków + nowosci

Witajcie kochani!

Zapewne wiele z Was cierpi na taka dziwna przypadlosc'' nie zuzywania'' kosmetykow do konca, ja przynajmniej tak mialam ale znalazlam sposob na jego rozwiazanie ( no dobra nie ja, tylko jedna z blogerek mi go podsunela :P).  Umieszczamy pudelko/kosz lub inny pojemnik w dogodnym dla nas miejscu, nastepnie wrzucamy puste opakowania po produktach do niego i patrzymy jak powoli on sie zapelnia, po czym robimy ich recenzje. To nic  innego kochani jak powrzechnie znane ''denko'', ktore nigdy do mnie nie przemawialo ale teraz pomoglo mi wykonczyc produkty ktore zalegaly juz dosc dlugo na mojej polce. Nigdy nie moglam niczego zuzyc do konca,  poniewaz jak juz widzialam koncowke to odkladalam go na polke i kupowalam nastepny produkt. Teraz to juz jest na szczescie przeszlosc, lubie wykanczac kosmetyki by czym predzej umiescic je w moim nowiutkim pudeleczku i ta swiadomosc ze nie wyrzucam ich bezposrednio do kosza tylko przydadza mi sie jeszcze do koncowej prezentacji, jest bardzo wciagajaca :D

Dobra rozgadalam sie okropnie ale wracamy do krotkiego podsumowania produktow zuzytych :D







1.
La Roche Posay
Zel do mycia twarzy
 szczegolowa recenzja tutaj

NIE 


Nie bede sie rozpisywac na temat tego zelu dla chetnych szczegoly tutaj. Zapewne nie zakupie tego produktu nigdy wiecej.


2.
Sure/Rexona
Antyperspirant

MOZE


Lubie ta serie przede wszystkim za to ze nie zostawia bialych sladow na ubraniach, jednak zapachy nie sa za ciekawe i nie utrzymuja sie do konca dnia. Moze jeszcze kiedys je zakupie jednak bede rozgladac sie za innymi antyperspirantami ktore nie zostawiaja bialych sladow i ktore chronia troche lepiej.


3.
Batiste
Suchy szampon
szczegolowa recenzja tutaj

TAK


Zdecydowanie polecam, najlepszy jak dla mnie ze wszystkich suchych szamponow,  duzy wybor zapachow ktore w szybki sposob odswieza nasze wlosy. Zapach wisni jakos do mnie nie przemowil ale  swoje 
zadanie spelnil ;)


4.
NIVEA
krem do rak blyskawicznie nawilzajacy

MOZE


Bardzo szybko sie wchlania i nawilza, swietny do uzycia kiedy nie mamy za duzo czasu na wsmarowywanie  go rece, jak dla mnie nawet ok ale zapach moglby byc przyjemniejszy ;)

5.
Timotei
zel do mycia ciala

TAK


Swietna zelowo-kremowa konsystencja, cudny zapach i na dodatek pozostawia nasza skore mila w dotyku, jestem zdecydowanie na tak :)

6.
DOVE
zel do mycia ciala 

TAK


Gleboko nawilzajacy kremowy zel do mycia ciala o cudnym klasycznym dla Dove zapachu, pozostawia nasza skore swieza i  miekka w dotyku. Uwielbiam go i dodatkowe opakowanie  mam zawsze schowane na zapas ;)

7.
NIVEA
zel do mycia ciala
Sensitive

NIE


Dobrze sie pieni i nie wysusza skory ale ten zapach... cos okropnego! Przeczytac mozemy ze zel nadaje sie do skory wrazliwej i posiada ekstrakt z rumianku ale w zapachu nie wyczujemy żadnego rumianku 
tylko... zgnila trawe ktora strasznie gryzie w nozdrza. Nigdy wiecej go nie kupie! 

8.
Paris Hilton

TAK


Wyobrazcie sobie ze pachniecie jak Bubble Bath, czysto, swiezo a zarazem slodko jak guma balonowa, jakbyscie dopiero co wyszly z wanny pelnej piany... i wlasnie dzieki temu zapachowi Paris Hilton 
mozecie tak sie poczuc ;)
 Polecam na kazda pore roku, jak tylko macie ochote otulic sie slodka i niespotykana wonia obok ktorej nikt nie przejdzie obojetnie ;)


9.
Lancome
Hypnose
szczegolowa recenzja tutaj

MOZE


Tutaj rowniez nie bede sie za bardzo rozpisywac, dla chetnych KLIK . Nie wiem czy kolejny raz go zakupie poniewaz za taka cene moge wyprobowac jeszcze setki innych ;) Jednak mam dobre wspomnienia z nim zwiazane, do gustu przypadla mi w szczegolnosci dluga szczoteczka bardzo wygodna w uzyciu.


10.
Maybelline
The Falsies Volume Express

MOZE


Calkiem fajna maskara, szalu nie robila ale po dluzszym stosowaniu mozna bylo uzyskac nia zadawalajacy efekt. Czy kupie ponowanie? Mozliwe poniewaz nie pamietam aby mi ''krzywde '' zrobila. 

11.
Constance Carroll 
eyeliner

TAK


Jest to kochani najzwyklejszy czarny eyeliner z Constance Carroll jednak moj ulubiony ;) zawsze uzywam tylko jego i spokojnie utrzymuje sie do konca dnia bez rozmazywania. 


I to by bylo na tyle, ja wracam zbierac kolejne puste opakowania lecz zanim sobie pojde to pokaze Wam pare  nowosci w mojej polce :) w koncu zrobilam miejsce wiec musze je teraz zapelnic ;)



1. Yankee komin + Black Coconut candle
Kominowi nie moglam sie oprzec a jak tylko powachalam Black coconut to juz wiedzialam ze z tymi dwoma rzeczami wracam do domu ;)

 

2.Cutex nawilzajacy zmywacz do paznokci - zdecydowanie moj ulubiony zmywacz, bardzo ladnie slodko pachnie i do tego swietnie zmywa kazdy lakier.

 

3.Palmolive zel do mycia ciala- spodobal mi sie zapach, taki swiezy i orientalny zarazem.



4. Model Own & Collection 2000- lakiery do paznokci



5. Olay -mleczko do demakijazu oczu - moje ulubione 



6. nivea naturals -krem na noc - akurat mi sie skonczyl wiec wyprobujemy teraz ten.



7. Biofinity day& night-soczewki kontaktowe miesieczne, mozna nosic je w dzien jak i spac w nich.



I to by bylo na tyle kochani jeszcze na koniec pokaze Wam co dostalismy dzisiaj od sasiadow w zamian za opieke nad ich kotami...


Tak dobrze widzicie, specjalnie wyprodukowane ciasteczka ktore mozemy komus dac w ramach podziekowania za opieke nad naszymi pupilami ;)

Buziaki :***

czwartek, 15 sierpnia 2013

Nawilzy a i oko nacieszy...

Witajcie kochani!

Dzisiaj pogoda w UK  sie popsula, czuc jesien w powietrzu i jak co roku czuje ze dopada mnie jakies chorobsko. No ale moze to i lepiej bo nie bede miec wyrzutow sumienia kiedy to przesiedze weekend w lozku i dokoncze ogladanie 3 seri ''gry o tron''. Ogladaliscie ten serial? powiem Wam ze jest mega wciagajacy :D  zostalo mi jeszcze 8 odcinkow do konca i zapewne skoncze ten sezon jeszcze przed koncem weekendu a potem pozostanie mi czekanie na kolejny ;)

No nic wracamy do tematu :) Dzisiaj pokaze Wam przesliczny wrecz balsam/krem do ciala, ktory wygladem pobil wszystkie inne na glowe. Zapewne znana jest co niektorym brytyjska firma ''Natural Collection''ktora jest dostepna tylko w Boots'ie ( jedna z najwiekszych angielskich drogeri ) i w ktorej sklad wchodza kosmetyki kolorowe jak i pielegnacyjne. Z kosmetykow kolorowych mam tylko cien i jest bardzo fajny ale nie zamierzam powiekszac swojej kolekcji o kolejne kosmetyki, jednak jesli chodzi o pielegnacje  to maja bardzo fajny i duzy wybor produktow do ciala. 

Mozemy wybierac pomiedzy zelami pod prysznic, kremami do ciala, scrubami, mgielkami czy blyszczykami a wszystko to w przepysznych zapachach mango i papai, truskawki, wanili, marakuji czy morskich mineralow. 

Swojego czasu mialam duzo produktow z tej przepysznej seri jednak powykanczaly sie i oprocz zapachow nie byly jakies rewelacyjne ;)

Jednak ten krem do ciala dostalam w prezencie wiec pokaze Wam go bo wyglada smakowicie ;)


Boots
Natural collection 
Mango&Papaya body cream





Piekne dwufazowe polaczenie kremu z zelem przypomina mi galaretke z bita smietana.
 Obledny owocowy zapach jest tak apetyczny ze z trudem
 mozna sie powstrzymac przed jego zjedzeniem :)






Szybko sie wchlania pozostawiajac na naszej skorze delikatna owocowa won ktora bedzie nas otaczac przez pare godzin. Co do wlasciwosci to troche nawilza, nie wiem jak sie spisze na bardzo suchej skorze ale dla normalnej jest w porzadku. Jest troszke lepki podczas aplikacji i zapach po wsiaknieciu jest troche chemiczny ale w dalszym ciagu przyjemny ;)  

Nie jest to najlepszy krem do ciala jaki mialam ale jedyny ktory tak cudnie wyglada :) lubie na niego patrzec i pomimo ze nic specjalnego z moja skora nie robi to i tak uzywanie go to czysta przyjemnosc ;)

Sklad:


Cena:
£3.50


***

Buziaki kochani i do zobaczenia w krotce oraz zapraszam do polubienia mnie na facebooku :***






niedziela, 11 sierpnia 2013

Clinique Liquid Facial Soap - mild / delikatny zel do mycia twarzy

Witajcie kochani!

Dzisiaj przedstawie Wam jeden z moich ulubionych produktow do pielegnacji twarzy.


CLINIQUE
Liquid Facial Soap 
mild 


Sa trzy glowne rodzaje Clinique Liquid Fasial Soap:


Od producenta:

Liquid Facial Soap Mild Mydło w płynie do twarzy dla skóry mieszanej w kierunku suchej.

Przetestowany alergologicznie i oftalmologicznie, bezzapachowy. W 100% beztluszczowy. 
Opracowany klinicznie.
Dermatologiczne mydło w płynie dla skóry suchej. Alternatywa dla mydeł w kostce, pierwszego etapu Systemu Pielęgnacji skóry 3 Kroki Clinique – Oczyszczanie. Dokładnie oczyszcza, wygładza skórę. Po zastosowaniu Liquid Facial Soap skóra jest odświeżona, miękka i delikatna. Mydło w płynie jest wyjątkowo delikatne, nie narusza bariery hydro-lipidowej naskórka. Nie wywołuje uczucia ściągnięcia lub zaczerwienia skóry. Łatwo się spłukuje, pozostawia skórę czystą i dobrze nawilżoną. Produkt współdziała z: Clarifying Lotion, Dramatically Different Moisturising Lotion . Testowany dermatologicznie .
Jeśli chcesz zmienić stan skóry i aktywnie ją pielęgnować, dwa razy dziennie używaj ” 3 kroków Clinique.”.Krok 1: Facial Soap [mydło w kostce lub w żelu ]-oczyszcza, krok 2 : Clarifying Lotion- złuszcza i rozświetla ,a krok 3 : Dramatically Different Moisturising Lotion lub Gel [ emulsja lub żel ]. głęboko nawilża skórę. System „3 kroków Clinique” jest sekretem pięknej skóry.

Sposób użycia: Stosować 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Nanieść niewielką ilość Liquid Facial Soap na twarz, zwilżonymi palcami. Wykonać delikatny masaż. Spłukać obficie. Po oczyszczeniu twarzy.





Opakowanie:

Bardzo wygodna plastikowa butelka z pompka, ktora umozliwia aplikacje wystarczajacej ilosci kosmetyku. 
Produkt bez problemu mozna zuzyc do konca.



Konsystencja:
Produkt jest w postaci zelu ktory dobrze sie pieni i swietnie usuwa makijaz.

Zapach:
Jest bezzapachowy

Sklad:




Cena:
80zl/ 200ml

Plusy:
+ swietnie usuwa resztki makijazu, nawet mocno pomalowane oczy
+ nie podraznia, nie uczula
+ wygodne duze opakowanie, produkt jest bardzo wydajny

Minusy:
- jest bezzapachowy, ja wole jednak jak zele do twarzy delikatnie pachna
- pomimo ze zel jest przeznaczony do cery suchej to i tak w okresie zimowym gdzie moja skora jest bardzo przesuszona, po jego uzyciu tworza sie biale suche skorki
- dla niektorych moze byc cena


Podsumowanie :

Od pierwszego uzycia bardzo polubilam ten zel glownie za to ze zmywa dokladnie moj makijaz oka.
Nie domywanie resztek tuszu i tworzenie oczu pandy bylo glownym minusem zelu La Roche Posey jednak Clinique poradzil sobie z tym problemem perfekcyjnie.
W okresie letnim jest to moj zdecydowanie ulubiony zel do mycia twarzy, nie sciaga skory az tak bardzo jak inne kosmetyki lecz nie jest rowniez idealny w tej kwesti. Moglby bardziej nawilzac i posiadac lekki zapach. Oprocz tych malych wad zapewne zakupie go jeszcze nie raz tylko tym razem na okres zimowy wybiore extra mild - bardzo lagodny i zobaczymy jak ten sie spisze z bardzo sucha skora.


***

I ja uleglam cudownym zapacha Yankee...



Moje zapachy:

- Fluffy towels
-Waikiki melon
- Sun&Sand
-Summer scoop

Dzisiaj w domku pachnie mi puszystymi recznikami, mila odmiana od slodkiego melona ktory rowniez bardzo przypadl mi do gustu ;)

Buziaki kochani :***





***

środa, 7 sierpnia 2013

Aktualizacja wlosowa...

Witajcie kochani!


Dawno juz nie aktualizowalam wlosow glownie dlatego ze  nic sie nie zmienilo od ostatniego razu. Myslalam ze po uzywaniu maroccan oil jakies cuda zadzieją sie na mojej glowie  i bede mogla zrobic konkretna recenzje ale niestety mam mieszane uczucia co do niego. Jednak o olejku pozniej a teraz przejdzmy do wlosow. Na dzien dzisiejszy wygladaja tak...


Po uzyciu morrocan oil

Wlosy mi sie podobaja i nie zamierzam nic z nimi robic w najblizszym czasie, no moze tylko ewentualnie koncowki podetne. No i dalej bede testowac  to cudo...



Wiem ze juz dlugo zwlekam z ta recenzja ale to dlatego ze musialam przerwac jego stosowanie. Wlosy po dlugim stosowaniu stawaly sie ''sianowate'' i sztywne ale mogla rownie dobrze  byc to wina szamponu i odzywki Pantene ktore mi nie sluzyly . Dlatego tez teraz zmienilam na Nivea long repair, mam sentyment do tej seri ;) i po dlugiej przerwie wracam do moroccan oil raz jeszcze. Mam nadzieje ze tym razem bedzie juz dobrze ;)

Chociaz musze przyznac ze od pierwszego uzycia wlosy sa naprawde gladsze , maja blask, sa  mile w dotyku... cudo. Jednak recenzje zrobie jak juz pouzywam troche dluzej i zobaczymy
 czy historia sie powtorzy. 



I to by bylo na tyle kochani, zycze Wam udanej srody i przypominam o



Buziaki :***



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...