Wczoraj wybralismy sie ze znajomymi do kina... wypad byl dosc spontaniczny bo mielismy w planach zupelnie cos innego ale powiem Wam ze nie zaluje i dlatego dzisiejszy post bedzie o tym :)
Moj outfit byl bardzo prosty...
Do stroju byla jeszcze moja ramoneska ale niestety mojemu TZ zdjecia nie wyszly ;)
A wracajac do filmu...
W angielskim kinie cineworld zagrali kolejny polski (!)film ''Jestes Bogiem''... ( wczesniej grali takze ''w ciemnosci'' ale na niego nie poszlam )
Zaciekawila mnie recenzja tego filmu gdyz jako nastolatka bardzo lubilam polski hip-hop a historie Magika dobrze znalam wiec bylam bardzo ciekawa jak ja zekranizuja.
Film bardzo mi sie podobal pomimo ze troche odbiegal od faktow... fajnie bylo zobaczyc polski film z angielskimi napisami ;D a tak na serio to film mnie nie rozczarowal pomimo ze zakonczenie bylo zupenie inne niz powinno byc... jednak fani hip hopu i tak zapewne wiedza jaki final miala ta historia...
Ogladajac ten film przypomnialy mi sie lata dziecinstwa... lata kiedy mieszkalam na ''blokowisku''... i wtedy mi sie wydawalo wszystko takie normalne... lecz ogladajac to wszystko na ekranie z boku.... z perspektywy czasu uswiadamiamy sobie ze to byly jedyne i nie powtarzalne czasy naszego dziecinstwa...
Podobalo mi sie w filmie wszystko wlasciwie.... gra aktorska i te polskie typowe realia... swietna oprawa muzyczna... i zakonczenie ktore naprawde chwytalo za serca uswiadamiajac nam jakie zycie jest ulotne... film mnie naprawde wzruszyl i nie obylo sie bez paru lez lecz co mnie naprawde ruszylo byla to... cisza na sali po zakonczeniu filmu... minuta zadumy...
Kto nie ogladal filmu naprawde polecam...
Po filmie zeby poprawic sobie nastroj poszlismy do pizzeri...
Musze przyznac ze pizze tam podawali bardzo dobre :D skomplikowane smaki i dziwne dodatki ale byly bardzo smaczne :D
A po pizzeri poszlismy jeszcze utrwalic nasz wspolny wypad... ( szalony pomysl mojej Pati ;)
I tym oto milym akcentem zycze Wam udanej niedzieli :)
Buziaki :***