Dzisiaj pokaze Wam moj ulubiony blyszczyk na drobne poprawki w ciagu dnia. Mazidel do ust mam nie zliczona ilosc ale wlasnie ten okaz jest ze mna co dzien w kieszeni. Nie jest to najlepszej jakosci blyszczyk jaki posiadam ale ma wiele zalet dzieki ktorym nie wyobrazam sobie zycia bez niego.
Tak wiec przedstawiam Wam blyszczyk z Collection 2000 w kolorze Rock Steady
Dlaczego go tak lubie?
-Za male i poreczne opakowanie, spokojnie moge wlozyc go do kieszeni, nie jest ciezki ani za duzy.
- za kolor, ciezko dostac jest w uk wlasnie taki odcien nudziaka ( o tym juz pisalam przy okazji innego posta) a wlasnie taki najbardziej wspolgra z moimi ciemnymi makijazami oczu.
- za latwosc aplikacji bez koniecznosci patrzenia w lusterko
- za zapach slodkich malin
- za idealna konsystencji ktora nie jest klejaca ale rowniez nie za rzadka, swietnie nawilza moje usta
- rownomiernie schodzi, i w kazdej chwili mozna dolozyc kolejna warstwe bez obaw ze sie ona zwazy
Uwilbiam miec go zawsze przy sobie bo jest idealny do poprawek w ciagu dnia. Jednak aby nie bylo za slodko to ma on jeden minus. Przy nalozeniu wiekszej ilosci osadza sie w liniach na ustach. Nie przeszkadza mi to jakos bardzo, bo z tego co wiem to nawet slynny blyszczyk Nars turkish delight ( ktory swoja droga mam zamiar kiedys nabyc ) rowniez zbiera sie w zalamaniach a cena jego jest 6 - krotnie wieksza ;)
W zasadzie moglby byc on jego tanszym odpowiednikiem... hmmm...
Cena:
£2.99
Cena jak widzicie jest bardzo przystepna wiec nie jest mi go szkoda uzywac co pare minut ;) Traktuje go jak balsam do ust ktory nadaje calkiem ladny wyglad moim ustom.
Znacie ten blyszczyk ?
Buziaki kochani :*