Witajcie kochani!
Znalezienie idealnego podkładu jest naprawdę trudne, a znalezienie podkładu który zostanie na naszej twarzy 24h, dodatkowo będzie wygładzał ją, ujednolicał, walczył z oznakami zmęczenia, matował ale bez efektu pudrowego i na dodatek pozostawiał ją gładką i aksamitną w dotyku wydaje się graniczyć z cudem. Na szczęście to i jeszcze więcej możemy znależć w podkładzie francuskiej firmy
Lancome Teint Idole Ultra 24h, tak przynajmniej twierdzi producent.
Opis producenta:
Po 8 latach badań marka Lancôme przedstawia swój pierwszy podkład zapewniający efekt 24-godzinnej* perfekcji makijażu. Dzięki technologi EternalSoft, podkład Teint Idole Ultra 24h walczy z oznakami zmęczenia. Bez konieczności poprawy makijażu, cera pozostaje wygładzona, ujednolicona i nieskazitelna. Teint Idole Ultra 24h zapewnia nieodparte poczucie komfortu. Jego nowa i świeża konsystencja sprawia, że podkład idealnie dopasowuje się do koloru skóry pozostawiając ją gładką, aksamitną i matową, bez efektu pudrowego. Nietłusty. Nie powoduje efektu maski. Nie powoduje powstawania zaskórników. Produkt testowany dermatologicznie.
Cena: 175zl
Podkład dostępny jest w 18 odcieniach, z których każda z nas może dobrać odpowiedni odcień do swojej skóry. Niestety nie wszystkie kolory są dostępne na polskim jak i angielskim rynku.
Mój odcień to ciepły beż 01-Beige Albastre. Wydawałoby się że ten kolor nie posiada różowych tonów, jednak na twarzy są one lekko widoczne.
Podkład zamknięty jest w szklaną buteleczkę z wygodną pompką. Musimy jednak pamiętać aby przed każdym użyciem wstrząsnąć produkt.
Podkład posiada bardzo ładny i przyjemny zapach, który dla wielu może okazać się minusem. Rozprowadza się go bardzo dobrze, nie zastyga zbyt szybko i nie robi plam. Nie tworzy efektu maski, jednak się utlenia i po nałożeniu na twarz jest on znacznie ciemniejszy. Nie zapycha, nie wchodzi w załamania i nie podkreśla suchych skórek, za to ma piękne satynowe wykończenie. Bałam się, że może być ciężki i tworzyć sztuczny efekt, jednak na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Nie wiem czy wytrzyma 24h, bo aż tyle go na twarzy nie trzymałam, ale po 18h prezentował się całkiem nieźle.
Muszę przyznać że polubiłam ten produkt. Podoba mi się w nim konsystencja i efekt końcowy, który nie jest płaskim matem. Plus ma u mnie za to, że nie przesusza skóry i całkiem dobrze dopasowywuje się do odcienia cery. Mogłabym go trochę porównać do
Dior Forever z tym, że Dior miał bardziej matowe wykończenie.
Minusem natomiast zdecydowanie będzie kolorystyka. Mój odcień w sklepie wydawał się być ciepłym jasnym beżem, a w rzeczywistości jest on dosyć ciemny i dostrzegam trochę różowych tonów. Osoby z bardzo jasną karnacją będą miały problem z wyborem odpowiedniego odcienia, biorąc również pod uwagę fakt, że nie wszystkie kolory są dostępne na polskim rynku.