Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 lipca 2014

Małe zakupy

Witajcie kochani!

Która z Nas nie lubi zakupów, a jeśli jeszcze są one udane to już nasza radość sięga zenitu ;) Oto kochani parę moich nowości, część z nich zdążyłam już użyć, więc parę słów na ich temat możecie przeczytać poniżej.


Eylure - Kępki rzęs 
 Bardzo lubię tą firmę jeśli chodzi o  rzęsy, więc skorzystałam z promocji 3 w cenie 2 i kupiłam od razu 3 opakowania. Starczą mi na następnych parę lat :)


Sally Hansen - rajstopy w sprayu 
Wiele osób je poleca, więc przy okazji ładnej pogody ,nie chciałam straszyć bladymi nogami do krótkiej sukienki i zakupiłam tego cudaka. Jedno tylko powiem, TRAGEDIA! nigdy więcej! Może wybrałam zły odcień ( medium glow ), może miałam jakiś felerny produkt, sama nie wiem, ale od samego początku już go nie polubiłam. Nie mogłam poradzić sobie z aplikacją, zostawały mi smugi na nogach a sam produkt bardzo szybko zasycha. Po dołożeniu kolejnej warstwy miałam marchewkowe nogi! Kolor zupełnie żle dobrany do mojej karnacji, ale i tak ta aplikacja jest najgorsza... wrrrr...


John Frieda - go blonder
Szampon i odżywka rozjaśniająca do włosów blond. Po kilkakrotnym użyciu mogę stwierdzić że włosy zaczęły się puszyć, są trochę sztywne i się plączą. Rozjaśnienia jeszcze nie zauważyłam.


L'OREAL - eyeliner w żelu 
Przetestowałam go, ale nie chce wyciągać pochopnych wniosków, więc wstrzymam się z jego opinia.  Powiem tylko ze z maybellinem lepiej mi się pracowało 


Revlon Colorstay- podkład i korektor.
O tym podkładzie chyba już wszyscy słyszeli. Nie każdy używał, ale na pewno o uszy mu się obił.
 Tak właśnie było ze mną.  
Na wielu forach, właśnie ten podkład jest używany najczęściej przez wizażystki do makijażów ślubnych. Nawet podczas mojego próbnego ślubnego, również zostałam nim pomalowana. Nie wiedziałam z czego wynika jego fenomen, czy dlatego jest używany tak często, bo jest to podkład całkiem dobry w przystępnym dla wizażystek przedziale cenowym? czy może faktyczni jest taki genialny że bije kosmetyki z wyższych półek na łeb na szyje?
Postanowiłam sama go zakupić i przekonać się na swojej skórze czy wart jest takiego rozgłosu. Szczegółowa recenzja już wkrótce na blogu, ale już dziś mogę Wam powiedzieć, ze w dniu mojego ślubu nie zagości on na mojej twarzy. 


L'OREAL jeans effect- piaskowy lakier 893
Kolor mnie zaczarował a  piaskowe wykończenie jest moim ulubionym.


L'OREAL miss manga - Mega Volume
Od pierwszej reklamy w TV wiedziałam że musi być mój. Przerysowany efekt to coś dla mnie, mam tylko nadzieje że mnie nie zawiedzie ;)


Ci  którzy śledzą mnie na Instagramie wiedzą że do mojego zakupu doszła jeszcze baza Urban Decay, którą już jutro mam zamiar przetestować :)

Buziaki kochani :*




sobota, 12 kwietnia 2014

Male zakupy

Witajcie kochani!


Ostatnio nie poszalalam za bardzo z zakupami, w dalszym ciagu na mojej chciej liscie jest jeszcze pare pozycji ktore czekaja cierpliwie na swoja kolej. Niestety jestem dosyc leniwa i nigdy nie jest mi po drodze...
No nic, nie zajac nie ucieknie... a teraz pokaze Wam co trafilo w moje posiadnie.



MAC Pro Longwear Lipglass
Patience, Please
Sliczny pudrowy kolorek, dokladnie taki jaki lubie... przypomina troche slynny blyszczyk NARSa Turkish delight. 


Loreal

- False Lash Flutter/wings - moja ulubiona maskara i pomimo ze lubie zmieniac kosmetyki, to do niej zawsze wracam klik
- Volume Million Lashes - wodoodporna wersja Volume Million Lashes, zakupilam ja z mysla o podrozy poslubnej ;) tam mi sie ona zdecydowanie przyda :D




Clinique
Redness Solution
Podklad redukujacy zaczerwienienia na twarzy. 

Jakis czas temu z czystej ciekawosci poszlam na stoisko Clinique w celu dobrania idealnej seri pielegnacyjnej do mojej cery. Troche sie zdziwilam kiedy po setce pytan Pani ekspedientka stwierdzila ze dla mojej skory najlepiej sprawdza sie produkty z seri redness solution. Dlaczego sie zdziwilam? poniewaz nie mam cery naczynkowej, czerwonych przebarwien czy rumiencow. Jednak mam i owszem lekkie zaczerwienienia w szczegolnosci w okolicy suchych miejsc. Na koniec dostalam probki zelu do mycia twarzy ( ktory okazla sie przy okazji zupelnym niewypałem!), kremu do twarzy i wlasnie podkladu. 
Po pierwszym uzyciu bylam przeokropnie zdziwiona efektem jaki uzyskalam na buzi, oczywiscie pozytywnie. Podklad od razu trafil na moja chciej liste a teraz juz nawet do kosmetyczki. Więcej o tym cudownym produkcie ktory zniweluje zaczerwienienia i nie tylko, juz w krotce.



Toni&Guy
Spray termoochronny

Jednym z moich ulubionych produktow termoochronnych  byl spray dove ale poniewaz juz mi sie skonczyl to postanowilam teraz wyprobowac mgielke Toni&Guy.



Garnier
Ultimate Blends
Szampon i odzywka z mlekiem waniliowym i papaya do wlosow dlugich ze splatanymi koncowkami.

Mysle ze produktow z nowych seri do wlosow Garniera nie musze nikomu przedstawiac. Chyba kazdy slyszal o slynnej odzywce z awokado i maslem karite ja jednak skusilam sie na serie do wlosow ze splatanymi koncowkami z mlekiem waniliowym i papaja. 



Loreal
Elnett Satin

- spray do prostowania wlosow termoochronny, efekt ma sie utrzymac 3dni
- spray nadajacy objetosc wlosom termoochronny, efekt ma sie utrzymac 3 dni



I to by bylo na tyle z moich zakupow, juz  w krotce pierwsze recenzje i jest jeszcze jedna rzecz ktora ostatnio zakupilam ale o tym juz w osobnym poscie.

Mialyscie ktores z tych produktow? 

Buziaki kochani :*

poniedziałek, 3 marca 2014

Nowosci w mojej kosmetyczce i nie tylko...

Witajcie kochani,

Weekend minal mi bardzo szybko i intensywnie, dlatego tez nie mialam nawet czasu aby do Was napisac. Jednak jedno musze przyznac, sobota okazala sie idealnym dniem na zakupy ;)


W butach Korsa zakochalam sie jak tylko zalozylam je na noge, slicznie sie prezentuja i sa bardzo wygodne ponadto w sklepie byly jeszcze wyprzedaze wiec udalo mi sie je nabyc z 50% znizka ;) Kocham wyprzedaze ;)


Kredka do ust MAC 
'in synch'


Zakup bardzo spontaniczny, wszystko przez moja Ewe ktora miala w planach zakup takowej kredki a ja oczywiscie sroka jedna, jak tylko zobaczylam ja na jej ustach to rowniez zapragnelam ja miec... jednak musze przyznac ze byl to swietny wybor, pierwsze testowanie za mna i kolor jest genialny  ;)


Eye liner w pisaku 


Nigdy jeszcze nie uzywalam eyelinera w pisaku wiec ciekawa jestem jak sie ten sprawdzi u mnie i czy na stale zagosci w mojej kosmetyczce...



Buziaki kochani i milej nocy :*



sobota, 3 listopada 2012

crazy shopping...

Witajcie kochani!

Jak zapewne wiadomo nic nie poprawia jesiennego humoru lepiej niz shopppppping ;)
Dlatego tez dzisiaj troszke poszalalysmy z dziewczynami i wybralysmy sie na Meadowhall... wiedzialam ze beda to dlugie zakupy ale nie sadzilam ze az tak!
o 11.00 bylysmy na miejscu a skonczylysmy nasza wyprawde po sklepach o 18:30!
ok 16 moj TZ przyjechal do nas, za co bylam mu ogromnie wdzieczna gdyz nie mialam sily nosic tych zakupow ;D


Uwielbiam swiateczny nastroj i zimowe dekoracje w sklepach...




I to co kazda z nas kocha najbardziej;D


No i oczywiscie mnie zabraknac nie moglo... ;)

Moja ulubiona drogeria Boots ;)


W Ann Samers nie moglo rowniez nas zabraknac...




Hmm... do czego bym ta torebke  dopasowala?...

No to juz wiem do czego bym ja dopasowala ;D

Chwila relaksu...

I ciag dalszy naszego maratonu...

no comments... ;D 


Uff... to chyba byly najdluzsze zakupy w moim zyciu ;)


Kupilam wiele rzeczy ale wyobrazcie sobie ze... braklo mi czasu ;D nie zdazylam wejsc do zadnej drogeri no oprocz MAC'a a mialam tyle kosmetykow jeszcze do kupienia :(

Ale to nic bo najwazniejsze ze kupilam moje wymarzone cudne maselko shea do ust z 
The Body Shop'u...

Pachnie zniewalajaco szkoda tylko ze tak nie smakuje ;)
cena: ₤4

No i oczywiscie jak moglabym Wam nie pokazac przeslodkich kapciuszkow ktore zkupilismy dla chrzesnicy mojego TZ

Czyz nie sa slodkie ?
Primark
cena:
kroliki ₤4
krowy ₤2

Dla siebie rowniez znalazlam przecudne butki... 
Co prawda nie sa az tak slodkie jak tamte kapcioszki ale co tam ;D


I tym oto milym akcentem koncze i zycze Wam milej nocki i udanej niedzieli ;)
BUZIAKI:***


wtorek, 18 września 2012

Neutrogena visibly clear - pink grapefruit... + nowe zdobycze

Witajcie kochane!

Dzisiaj przychodze do Was z recenzja kremowego zelu do mycia twarzy z Neutrogeny  visibly clear pink grapefruit oraz kremu do twarzy z tej oto samej seri. Poniewaz moja cera jest mieszana z tendencja do blyszczenia w strefie T ale wysuszenia w okolicy brody i dookola ust (jesli wiecie o jakie partie mi chodzi ;) to potrzebuje do mycia srodka ktory nie wysusza ale rowniez jest oil free

Tak wiec bedac na ostatnich zakupach wybor padl na....

Neutrogene visibly clear - pink grapefruit


A poniewaz byla promocja dwa kosmetyki w cenie ₤5 to do mojego kremowego zelu do mycia buzi wybralam rowniez moisturaiser z tej samej seri....

Na poczatek przypatrzymy sie zelowi do mycia twarzy...


Delikatny krem do mycia twarzy, pomagajacy w zapobieganiu wystapieniom pryszczow i zaskornikow bez przesuszania skory.

Sklad:


Konsystencja:



Moja opinia:

Zel faktycznie jest kremowy i delikatny, ma cudowny swierzy zapach grejpfrutow i po jego zastosowaniu skora nie jest ''sciagnieta'' tylko mamy uczucie nawilzenia... lecz  niestety  na tym zalety sie koncza. No to teraz czas na minusy... zel nie domywa makijazu wiec jesli lubicie sie mocno malowac (tak jak ja :) to najpierw musicie mleczkiem dokladnie usunac makijaz i nastepnie uzyc zelu... ciezko sie go zmywa z twarzy... mam wrazenie jakby byl troszke za tlusty i nawet jak dobrze splukam twarz to wciaz  mam wrazenie ze pozostal na niej. 

Podsumowujac... dla mnie zel do mycia twarzy musi przede wszystkim usunac wszelkie zanieczyszczenia z niej miedzy innymi  makijaz(!)... ale poniewaz on tego nie robi tylko po umyciu mam oczy ''pandy''( nawet jesli przed umyciem zmyje czesc makijazu mleczkiem ) to niestety juz raczej po niego nie siegne. Oczywiscie dla tych ktorzy nie maluja sie zbyt mocno i maja przesuszona cere moze sie on okazac idealny.

A teraz czas na tzw moisturiser...


Moisturiser czyli nic innego jak lekki krem nawilzajacy, ma za zadanie odswierzyc i nawilzyc nasza twarz ale rowniez pomoc w utrzymaniu naszej skory czystej i miekkiej w dotyku, nie zatyka porow oraz 
jest oil - free.

Sklad:


Konsystencja:



Moja opinia: 

Krem jest bardzo lekki, nie zatyka porow i ma cudny zapach. Bardzo szybko sie wchlania i sie nie roluje na skorze. Nawilza nasza skore i nadaje sie pod makijaz. No i niestety jak na razie nie mam sie do czego doczepic :) czy go kupie ponownie? nie wiem... glownie dlatego ze  lubie eksperymentowac i raczej nie kupuje dwa razy tego samego produktu (sa wyjatki ;) na rynku jest jeszcze tyle kremow  do przetestowania i wierze wciaz ze znajde ten idealny dla mojej skory.

***

Weekend kochani zlecial mi tak szybko ze nawet nie wiem kiedy i juz czekam na nastepny :)  w niedziele wybralismy sie do Meadowhall ( centrum handlowego przyp.red. ;) ale niestety dosc pozno bo od samego rana glowa nie milosiernie mnie bolala i za nic w swiecie nie chciala przestac... nawet po zazyciu paru tabletek przeciwbolowych i nie ruszaniu sie z lozka! w desperacji az polknelam tabletki ktore dostalam po wypadku w szpitalu (wiem nie powinnam ich uzywac bo sa na recepte no ale co mialam zrobic jak nic mi nie pomagalo?) i uwierzcie ze po godzinie dopiero bol ustepowal... masakra jakas... no ale nie o tym miala byc mowa :)
Wiec pojechalismy popoludniu do tego Meadowhall i mialam taka ochote na zakupy ale niestety z braku czasu ( bo juz zamykali sklepy ;) do domu przybylam tylko z dwiema nowymi perelkami... ale za to jakimi ;)




W duzej torbie znajduje sie kurtka ale w sumie nic nadzwyczjanego ot zwykla skoropodobna (chyba ;) ramoneska z TOPSHOP'u ale za to w tej malej...



moja cudna perelka z nowej seri pomadek Chanel Rouge coco shine... zawiera unikalny kompleks 
nawilzajacy dzieki czemu nasze usta slicznie sie blyszcza i pozostaja nawilzone nawet
 do 8h (podobno;) moj odcien to 56 CHANCE jest to sliczny cukierkowy poltransparentny roz...
i jak sie mozecie domyslec juz niedlugo bedziecie mogli zobaczyc jak sie prezentuje na ustach :)

Zycze Wam kochani udanego wtorku i byle do weekendu ;) BUZIAKI :***


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...