Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nude. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nude. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 lutego 2018

Charlotte Tilbury, pomadka inspirowana Kim Kardashian 'Kim K.W.'

Charlotte Tilbury to jedna z nowszych marek luksusowych, dostępnych na rynku kosmetycznym. Powstała w 2013 roku a jej założycielką jest nikt inny jak sama Charlotte Tilbury, znana na całym świecie, jako wizażystka gwiazd. Charlotte z pochodzenia jest Brytyjką i mieszka w Londynie. Jej kosmetyki bez problemu możemy dostać w Harrods, oraz House of Fraser. Niestety nie jestem pewna jak z dostępnością marki jest w Polsce.

Wszystkie produkty Charlotte Tilbury zostały zamknięte w piękne złote opakowania. Marka daje nam również możliwość zakupu specjalnego zestawu produktów, wykorzystanego do danego prezentowanego przez Charlotte look'u i z pomocą jej filmików na youtube wykonać go na sobie. Dla wielu kobiet nie malujących się na co dzień, jest to bardzo duże ułatwienie.

Należy również wspomnieć tutaj o jej kultowych produktach, które zrobiły furorę na całym świecie. Do tego grona zdecydowanie musimy zaliczyć  'Filmstar Bronz&Glow' bronzer z rozświetlaczem, dzięki któremu konturowanie staje się czystą przyjemnością. 'Magic Foundation' podkład nadający perfekcyjny wygląd naszej cerze, oraz pomadka w słynnym kolorze 'Pillow Talk', która skradła serca wielu kobiet.

Od niedawna  możemy również podziwiać jej nową kolekcje 12 szminek inspirowaną celebrytkami. W jej kolekcji znajdziemy szminki zadedykowane takim gwiazdom jak Victoria Beckham, Penelope Cruz czy Kate Moss. Jednak od momentu wejścia kolekcji na rynek przewidywano, że największą popularność zdobędzie kolor 'Kim K.W.' który jest inspirowany samą Kim Kardashian. Jest to najjaśniejszy odcień w całej kolekcji, idealny dla fanek koloru nude. Pomadki można dostać w cenie £24.

Charlotte Tilbury, Hot Lips 'Kim K.W.'



Szminka została zamknięta w pięknym metalowym opakowaniu w kolorze rose gold. 'Kim K.W.' to odcień beżowy z różowymi tonami. Szminka ma kremowo - satynowe wykończenie i delikatny waniliowy zapach, który przypomina trochę pomadki MAC. Kosmetyk całkiem przyjemnie się rozprowadza, ale niestety z trwałością już trochę gorzej. Nie wysusza ust, ale lubi podkreślać suche skórki, więc trzeba pamiętać o peelingu.



Kim K.W. najbardziej lubię używać w połączeniu z ciemniejszą konturówką, którą obrysowuje kontur ust, a środek wypełniam właśnie tą pomadką. Pozwala mi to na uzyskanie optycznie pełniejszych ust.


poniedziałek, 30 czerwca 2014

Lip pencil by MAC... in synch

Witajcie kochani!

Nie jestem zwolenniczką kredek do ust, bo zawsze miałam problem ze znalezieniem odpowiednio jasnego odcienia. Wszystkie kolory wydawały mi się takie ''babcine'' i w ogóle nie komponowały się z moimi pomadkami czy błyszczykami. Do czasu aż przypadkiem trafiłam na stoisku MAC'a, na cudną wręcz kredeczkę, w odcieniu ciepłej brzoskwini in synch.



 Oczywiście znajdziemy tam cała gamę rożnych a nawet nudziakowych kolorków, więc dla tych którzy poszukują jasnej konturówki zapraszam do MACa.



MAC
lip pencil 
in synch 



 Mój kolor nie należy do najjasniejszych odcieni w gamie, ale może być świetnym podkładem do jasnych pomadek. Mnie urzekła jego brzoskwiniowa nuta która w połączeniu z brzoskwiniowym błyszczykiem daje niesamowity efekt.




Cena:
£12.00 / 60zl

Szczerze przyznam iż myślałam, że kredka będzie miękka i lekka w użyciu. Niestety powiedziałabym że jest lekko 'toporna', oraz bardzo sucha. Jednak jako podkład pod pomadkę spisuje się idealnie, świetnie przedłuża jej trwałość. Trochę słabiej wychodzi w połączeniu z błyszczykiem Lancome, a szkoda bo kolorem dopełniają się idealnie Jest naprawdę piękna, jednak ze względu na jej trudne użycie korzystam z niej naprawdę rzadko.

Buziaki kochani i zapraszam na Instagram.






środa, 19 lutego 2014

Collection2000 Moisturising Lip Cream - Czyli kolejna matowa pomadka w kremie

Witajcie kochani!

Ostatnio pokazalam Wam pomadke w kremie firmy Manhattan, dzisiaj natomiast przedstawie Wam ten sam produkt tylko ze z Collection2000 w nudziakowym kolorze.

Collection2000
CreamPuff 
Powder puff 2



Nawilzajaca o matowym wykonczeniu pomadka w kremie...






Opakowanie pomadki Collection2000 jest identyczne jak tej z  Manhattanu, roznia sie jedynie kolorem tutaj mamy ciemniejszy nude...





Sam proces nakladania jej jest faktycznie przyjemny nie az tak jak tej z Manhattanu ale w dalszym ciagu zaliczam do przyjemnego. Niestety juz po paru sekundach widac ze podkresla suche skorki, zbiera sie w zalamaniach i nie wyglada za bardzo estetycznie. 


Jak dla mnie nie nadaje sie ona w ogole do noszenia, jedyny plus to zapach i tak jak w przypadku poprzedniej jest to slodka wanilia ale oprocz tego jest to totalny nie wypal. Nie rozumiem dlaczego ludzie produkuja takie buble? juz na zdjeciu powyzej widac jak po doslownie minucie od nalozenia zaczyna sie zbierac to jak ona wyglada po godzinie noszenia? Nigdy nie dotrwalam do tego czasu bo po paru minutach czulam ze moje usta sa suche jak wiorki i musialam ja zmyc lub nalozyc blyszczyk. 



Porownajmy teraz obie pomadki w kremie: Manhattan i Collection2000


Jak przyjrzymy sie im obu to sa one identyczne. Opakowania maja podobne, konsystencja taka sama no moze manhattan przyjemniej sie naklada ale oba produkty pachna waniliowo. Zbieraja sie tworzac nieestetyczny efekt, wysuszaja, nierównomiernie schodza sa w podobnych cenach  i sa bublami jak dla mnie.



Kolory piekne ale niestety to wszystko. Nie przekonaly mnie do siebie jednak manhattan moglabym powiedziec ze jest troszke lepszy jakosciowo. 

I to wszystko na dzis.
Buziaki :*

niedziela, 29 września 2013

MAC, Cremesheen - CREME D'NUDE

Witajcie kochani!

Jak Wam weekend minal? Bo mi zdecydowanie za szybko :( jednak pogoda ladnie dopisala, czuje sie wypoczeta i gotowa do pracy :)

Dzisiaja chcialabym Wam blizej przedstawic moja zdecydowanie ulubiona pomadke do ust firmy MAC.

Mysle ze samej firmy nie musze dokladnie przedstawiac poniewaz, jesli nawet ktos nie mial z nia bezposredniej stycznosci, to napewno o niej slyszal nie raz. MAC jest moja zdecydowanie ulubiona firma kosmetyczna, lubie ja za naprawde duzy wybor w produktach do makijazu jak i za przystepne ceny w stosunku do jakosci.

Moje serce skradly przede wszystkim produkty do ust. Ogromna gama kolorystyczna pomadek czy blyszczykow sprawi ze kazdy znajdzie cos dla siebie.  Dzisiaj pokaze Wam jednak pomadke odpowiednia dla kazdego i idealna na kazda okazje.  Moja ukochana perelke CREME D'NUDE.


MAC
CREMESHEEN
CREME D'NUDE
A13 



Pomadki MAC'a maja rozne wykonczenia poczawszy od typowego matu (matte- te niestety moga troche wysuszac usta) poprzez satynowe (satin- krycie jak w przypadku matu lecz maja ladne satynowe wykonczenie  i nie przesuszaja az tak ust), kremowe ( cremesheen- maja kremowe wykonczenie, nawilzaja i ladnie kryja), poltransparentne ( lustre - daja efekt mokrych ust i dobrze nawilzaja ale sa malo kryjace), dajace mocne krycie ( amplified creme - daja mocne krycie i do tego sa kremowe) lub metaliczne wykonczenie ( Frost ) konczawszy na polysku z delikatnym kolorem ( Glaze - swietnie nablyszcza usta jednak ma slaba pigmentacje)


Konsystencja:

Moj nudziak ma kremowe wykonczenie Cremesheen, ktore odpowiada mi najbardziej. Nie wysusza ust, idealnie pokrywa a w dodatku rownomiernie schodzi, czego chciec wiecej?




Zapach/smak:

Cudny karmelowy zapach przywodzi mi na mysl wate cukrowa... cudo! Niestety jest bezsmakowa ;)




Opakowanie:

Bez zbednych udziwnien, klasyczne czarne opakowanie z logo MAC na zatyczce jak i na pomadce, slychac slynne klikniecie podczas zamykania wiec mamy pewnosc ze nie otworzy nam sie w torebce. Jest stosunkowo mala wiec wszedzie ja wlozymy.


Kolor:

Bardzo dobrze kryje, bez problemu nalozymy ja bez lusterka i nie zrobi nam ''krzywdy'',nie przesusza ust, rownomiernie schodzi i do tego ten zapach podczas aplikacji... ehhhh... cos czuje ze w krotce bede miec mala kolekcje :)
Kolorek to cieply naturalny beż, nadaje ladny jasny odcien naszym ustym, idealnie sprawdzi sie do mocnego makijazu oczu typu smoky lub na codzien do dziennego makijazu.







MOJA OPINIA:

CUDO! Jestem zachwycona ta pomadka! utrzymuje sie do paru godzin po czym delikatnie schodzi co i tak wyglada estetycznie no i w kazdej chwili mozemy poprawic nawet nie uzywajac lusterka. Ladny i przyjemny karmelowy zapach zdecydowanie umila aplikacje, niestety szybko sie ulatnia. 
Siegam po nia kazdego dnia kiedy wchodze do samochodu i musze szybko wykonczyc makijaz (szkoda mi czasu w domu aby tracic pare sekund na pomalowanie ust :P). Efekt utrzymuje mi sie az do pierwszej przerwy czyli po 2,5 h bo wtedy zazwyczaj cos jem :) Super pomadka i napewno powieksze swoja kolekcje o kolejny odcien creme cup bo strasznie mi sie spodobal :)

Cena:
£15.00 / 80zl

Ocena:
5/5 

***

Wczorajszy dzien spedzilam na zakupach w centrum handlowym z moimi przyszlymi tesciami, ktorych uwielbiam przy okazji i to z wzajemnoscia :D dosyc duzo czasu spedzilismy w Bootsie wiec przechodzac obok roznych stoisk w oczy rzucil mi sie ON... piekny, zgrabny, w intensywnym kolorze jesiennego wina... na imie mial Lancome... poprostu musial byc moj! Mysle ze bedziemy razem bardzo szczesliwi... 



Buziaki kochani i milego wieczorku :***

środa, 31 lipca 2013

INGLOT, pomadka żelowa nr 50 i 47

Witajcie kochani!

Nie przepadam za firma INGLOT, w szczegolnosci za ich lakierami, jednak jest cos co zawsze bedac w Polsce musze kupic- pomadke. Nie wiem czemu ale mam slabosc do nich, podobaja mi sie ich solidne metalowe opakowania ktore nie otwieraja sie w torebce, no i oczywiscie gama kolorystyczna ;)

Moimi ulubiencami sa pomadki zelowe, mam juz nr 47 i 56, a bedac w PL nabylam jeszcze nr 50 i ja wlasnie chcialabym Wam zaprezentowac w szczegolnosci.

INGLOT
Pomadka Zelowa
nr 50








O pomadce:
Konsystencja jest dosc zbita lecz po nalozeniu czujemy ze nie jest ona matowa tylko bardzo ''mokra''. Dosyc szybko sie zjada lecz i tak bardzo ja lubie do szybkiego wykonczenie makijazu, no i nie wysusza ust. Moj kolor jest to nr 50, zimny nude, o ton ciemniejszy i bardziej wpadajacy w roz niz jego 
poprzednik nr 47.  
Ten kolorek bardziej mi odpowiada na lato, gdyz lepiej sie prezentuje na opalonej buzi niz 47 ktory jest juz za jasny. 


INGLOT
nr 47 i  nr 50




Jak widac nr 47 to cieply jasny bez, z kolei nr 50 to juz zimny, ciemniejszy, z rozowymi tonami nudziak. Na ustach jednak nie ma az tak duzej roznicy jak na reku. Oba kolorki bardzo lubie i na pewno moja kolekcja z kazdym wyjazdem do PL sie bedzie powiekszac ;) Moge Wam je goraco polecic.

Cena
25 zl

Buziaki kochani :***

sobota, 6 kwietnia 2013

Vipera sweet & wet

Witajcie kochani!

Dzisiaj przychodze do Was z poltransparentnym blyszczykiem od Vipery Sweet&Wet w kolorze nude.
I bez zbednego gadania przechodzimy do konkretow ;)


Vipera 
Sweet & Wet
8



Opis producenta:

Błyszczyki występują w 10 lśniących, półtransparentnych kolorach, od delikatnego beżu po cukierkowy róż. Superlekka formuła błyszczyka oraz zawarty w nim naturalny kompleks pielęgnacyjny, bogaty w substancje odżywcze i regenerujące, zapewniają uczucie 
lekkości i nawilżenia. Usta stają się miękkie, satynowo gładkie i lśnią niczym tafla wody. 
Apetyczny, truskawkowy zapach przywodzi na myśl lato i dodatkowo uprzyjemnia 
aplikację kosmetyku. 



Opakowanie:

Bardzo wygodne, i porzadnie wykonane,  jedynie co do aplikatora mam mieszne uczucia. Jest troche za  dlugi i bezksztaltny. I co mnie rowniez dobija jest fakt ze strasznie sie go malo nabiera i musimy parenascie razy ten aplitakor  maczac ;)

4/5 

Konsystencja:

Nie jest kleista ale rowniez nie splywa z ust, nie wysusza ich tylko ladnie nawilza i zostawia na ich delikatna satynowa powloczke dzieki ktorej usta sa miekkie i... az braklo mi przymiotnikow aby je opisac ;D musicie wyprobowac bo jesli chodzi o konsystencje to wlasnie on pobil wszystkie inne blyszczyki na glowe ;)

5/5


Zapach/smak:

Sliczny zapach truskawek az chcialoby sie go miec caly czas na ustach... smaku nie posiada, raczej normalny chemiczny wiec nie polecam go zlizywac ;)

4/5


Kolor:

I tutaj sie troszke rozczarowalam poniewaz myslalam ze bedzie troche bardziej widoczny ale niestety jest faktycznie  poltransparentny a raczej wrecz bezbarwny. Myslalam rowniez ze faktycznie bedzie taki Wet ale i tu szalu nie bylo. Za dlugo rowniez sie nie utrzymuje ale zostawia przyjemna
 powloczke na ustach ktora chroni je przed wysuszaniem.
No i ladnie prezentuje sie na pomadce nude ;)

3/5


Kolor z fleszem...




I na ustach bez flesza...



Cena:
ok 10zl

 Podsumowujac:

Przy pierwszej aplikacji bylo jedno wielkie rozczarowanie, produkt prawie w ogole nie nabieral sie na aplikator, musialam chyba z dziesiec razy maczac go w buteleczce, kolor byl prawie nie widoczny a spodziewalam sie nudziaka jak w opakowaniu, napis Sweet na buteleczce troche mnie zmylil bo na mysli producent mial zapach a nie smak ktorego ja sie spodziewalam, a w rezultacie okazal sie on bez smakowy. Jednak zaskoczyla mnie cudowna konsystencja, tak kremowa i  przyjemna ze uzywanie go stawalo sie czysta przyjemnoscia i w dodatku ten zapach...
Tak wiec blyszcyk idealny do kieszeni kiedy nie mamy czasu na dokladne pomalowanie ust tylko chcemy je nawilzyc i nadac lekka poswiate. Swietnie sprawdza sie rowniez na pomadce.

Ocena:

i tutaj mam problem... niby mnie nie zachwycil a raczej rozczarowal ale z drugiej strony nic zlego mi nie zrobil... 
No dobra zaszaleje...  dzieki konsystencji ;)

4/5


I to wszystko kochani na dzis ale juz nie bawem przyjde do Was z kolejnym cukiereczkiem tylko tym razem na pazurki ;)

Buziaki :***

AHA i przypominam o Rozdaniu !!! 


sobota, 9 lutego 2013

NYX orange soda czyli dlugo wyczekiwany pomarancz

Witajcie kochani!

Juz dosyc dlugo chorowalam na pomadke z NYX w kolorze nudziakowej pomaranczy lecz nie do konca bylam pewna czy bedzie mi pasowac... no i zaryzykowalam ;)

Ciesze sie ze to zrobilam bo totalnie i bezgranicznie sie w niej zakochalam :D


Przedstawiam Wam...

NYX
Orange soda
588







O pomadce:
Mysle ze nie musze zbyt duzo o niej pisac bo zapewne wszystkim firma NYX jest dobrze znana. Ich pomadki kraza po calym internecie i kusza nas zwyklych smiertelnikow, pieknymi kolorami ;)
Orange soda jest to druga pomadka z NYX ktora nabylam, pierwsza byla to summer love ktora okazala sie troszke za ciemna jak dla mnie i znalazla inna wlascicielke. A poniewaz kolor pieknej nudzikowej pomaranczy chodzil juz od dawna za mna to postanowilam zaryzykowac raz jeszcze i zamowilam piekna orange soda.
Pomadka ma kremowe wykonczenie, nie wysusza ust, przyjemnie sie nia maluje, ma mocna pigmentacje, lecz niestety wchodzi w zglebienia ust, i latwo sie rozmazuje. Glownym minusem pomadki jest to ze jest za bardzo ''mokra'' i sie ''nie trzyma'' ust jesli ma to jakis sens ;) szybko sie zjada ale za to fantastycznie wyglada :D zapach mi nie przeszkadza jest bardzo przyjemny, ale za to opakowanie moglo by byc wykonane troche bardziej solidnie bo jest to zwykly plastik, chociaz pomadka posiada slynne ''klikniecie'' ;) 
Kolor z kolei jest to taki cieply, jasny, nudziakowy pomarancz... ideantyczny o jaki mi chodzilo ;)
Ja zamowilam pomadke przez ebay'a i zaplacilam za nia dosc sporo bo ₤5 wiem ze na polskim allegro mozna dostac ja taniej.
Kolor na rece...
Kolor na ustach...







Moja ocena:
4/5
Buziaki kochani i do uslyszenia wkrotce :***
udanego weekendu!!!


czwartek, 22 listopada 2012

Virtual, maxi Brilliant lip gloss

Witajcie kochani!!!

Dzisiaj kolej na recenzje pierwszego  prezenciku z Polski... i bedzie nim mleczny blyszczyk z Virtual'a :)

Virtual
maxi Brilliant lip gloss 
12



Opakowanie

Ladna i estetyczna buteleczka oraz duzy i bardzo wygodny aplikator.

Konsystencja i trwałość

Blyszczyk jest lekko klejacy dzieki czemu dlugo utrzymuje sie na ustach, nawet po jedzeniu moje usta w dalszym ciagu sa nawilzone i troszke kolorku na nich zostaje ;)

Zapach/Smak

Zapachu w ogole nie czuje  ale za to w smaku jest lekko slodki :)

Kolor

Kolor jest lekko poltransparentny lecz ladnie rozjasnia i nablyszcza usteczka, daje efekt pelniejszych ust. Jedynym minusem jest zbieranie sie blyszczyka w zaglebienia ust, podkresla suche skorki.

Moj odcien jest to nr12



Tak sie prezentuje na ustach...

 


Cena

ok 11zl

Moja opinia

Pomimo wyzej wymienionych minusow bardzo  lubie ten blyszczyk i mam go caly czas przy sobie w pracy. Nawilza na dosc dlugo i do tego  jeszcze slicznie wyglada :) aplikator jest swietny w uzyciu i cena jest rowniez przystepna. Jednym slowem polecam go wszystkim wielbicielka nudziakow :D 

I to by bylo na tyle kochani...
Milej nocki i juz w weekend dowiecie sie co sie krylo w tajemniczej przesylce...


BUZIAKI :***





sobota, 30 czerwca 2012

pomadki nude...- czyli to co kazda z nas w swojej kosmetyczce posiada :)

Witajcie kochani!

Jak wam mija weekend? Bo ja jestem straszny len... nic mi sie nie chce wiec przygotowalam Wam posta... lepsze to niz sprzatanie calego domu :D

Tak wiec dzis bedzie mowa o moim ulubionym kolorku na ustach a mianowicie nude. Wiem ze wiele z was takze lubi ten kolorek, no coz nie ma co sie  oszukiwac jest on najbardziej uniwersalny wsrod pomadek na kazda okazje :D No ta do dziela...


A tak sie prezentuja na reku... kolejnosc ta sama jak na obrazku powyzej...



A teraz na usteczkach... zdjecia robione przy fleszu wiec kolor w rzeczywistosci moze byc ciut ciemniejszy...

GOSH 134 darling...


jedna z najbardziej popularnych pomadek nude... jest bardzo kremowa dzieki czemu nie wysusza ust jednak ma jedna wade - zbiera sie na  wewnatrznej lini ust i czasem mam wrazenie jak mi ''splywa'' i bardzo szybko sie ''zjada''... jednak ma przecudny zapach czekolady(?) i lubie ja uzywac tak na ''szybko''.

INGLOT pomadka zelowa 47...




jest moja ulubiona pomadka nude... jest kremowa, nie wysusza ust jednak szybko sie''zjada'' ... zapach takze mi odpowiada i jest taka ''zgrabna''... to juz moja druga z seri zelowych pomadek druga w odcieniu slodkiego rozu mogliscie zobaczyc tutaj... niestety juz mi sie konczy ale na pewno nabede nastepna :)

INGLOT 262...


mozna by powiedziec ze odcien jest identyczny jak pomadki zelowej 47 powyzej jednak ta jest troche bardziej ''tepa'' przez co kolor jest troszke bardziej intensywniejszy... niestety podkresla suche skorki, i troche zostaje w zalamaniach ust ale lubie ja uzywac pod jakis blyszczyk bo jest dosc intensywna i rozjasnia inne kolory :) w zasadzie ta rowniez jest moja ulubiona :D

Collection2000 powder puff 2...


hmm... no i co mam o niej powiedziec?... jest to lip cream... czyli teoretycznie nie powinien wysuszac ust... a to robi... powinien utrzymywac sie dlugo na ustach... a tego nie robi... powinien nadawac sie pod inne pomadki lub byszczyki no ale... sie nie nadaje... przy nalozeniu sie ''wazy'' ... ciezko sie nia operuje... ale sa 2 plusy :) cudny zapach karmelu i swietna w ''dotyku(?)'' znaczy sie jak nia smarujecie usta to jest taka ''jedwabista'' nie jak blyszczyk nie jak pomadka... no kurde taka dziwna jest :D ale jak dla mnie troche nie wypal... do niczego sie nie nadaje :)

NYX 617 summer love...


jest swietna... kremowa... cudny kolor jednak jak dla mnie blondynki troszke za ciemny... no nie moge nic jej zarzucic :) polecam :)



INGLOT pomadka pielegnacyjna 03...


podczepilam ta pomadke pod ten post bo jak dla mnie jest rewelacyjna :) dosc ze pielegnuje to jeszcze nadaje genialny kolorek... poprostu jest swietna :) jeden minus - strasznie jest miekka i bardzo szybko sie topi wiec trzeba ostroznie z jej aplikacja.

NO NAME...


kolorek bardzo mi sie podoba i w sumie gdyba nie ta perla moglibysmy go zaliczyc do nude... jednak i tak jest uroczy ale kochani nie mam pojecia z kad on jest :D

AVON poute...


cudny kolorek... troche bardziej rozowawy niz naturalny pudrowy ale mysle ze mozemy przymknac oko na to i spokojnie go tu umiescic :D konsystencja kremowa, ladnie pachnie i wogole fajna pomadeczka :)

I kochani to wszystko :) ostatniej pomadki w plynie nie zdazylam  zrobic bo moje usteczka juz mialy dosyc :) ale na lapce i tak mozecie zobaczyc mniej wiecej kolorek.... 

Dobra sobota dobiega konca trzeba sie isc kapac i spac :)

Aha i jeszcze taka mala prosba do Was kochani... jesli macie konto na Wizaz. pl i podobaja sie Wam moje wloski to jak moglybyscie oddac glos na nie tutaj . Obiecuje ze jak wygram to podziele sie z Wami nagroda :D

Buzka i milego weekendu :*


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...